Ostatni piątek miesiąca, w którym tradycyjnie rowerzyści w różnych miastach organizują Masę Krytyczną pokryje się w lipcu ze Światowymi Dniami Młodzieży. Krakowscy organizatorzy stanęli przed dylematem, czy tym razem nie zmienić terminu przejazdu. Ostatecznie zdecydowali tylko o przeniesieniu spotkania z centrum do Nowej Huty.

W ciągu ostatniego tygodnia w internecie toczyła się dyskusja o miejscu i dacie lipcowej masy. Organizatorzy, powołując się na możliwe utrudnienia, pytali o to, czy tym razem zwołać manifestację o tydzień wcześniej, czy też zorganizować ją z dala od centrum miasta. Podkreślali, że tym razem chodzi o obiektywne trudności – w przeciwieństwie do tych, które wcześniej stawiali urzędnicy, uniemożliwiając organizację zgromadzenia publicznego, dopóki sąd nie przyznał racji rowerzystom.

Tylko zmiana miejsca

W sprawie lipcowego przejazdu zdecydowano jednak o pozostaniu przy dacie 29 lipca. Wyjątkowo jednak rowerzyści planują wyjechać nie z Rynku, tylko z placu Centralnego. – Zdajemy sobie sprawę z tego, że to będzie trudny czas dla Krakowa. Wbrew temu, co twierdzą niektórzy, naszym celem nie jest utrudnianie życia mieszkańcom miasta, dlatego Masa Krytyczna tego dnia wystartuje spod Pomnika Solidarności na Placu Centralnym w Nowej Hucie i przejedzie w sposób możliwie najmniej uciążliwy tą jej częścią, która nie znajduje się w strefie ograniczonego ruchu – zapowiada Maciej Ochałek, jeden z organizatorów Masy.

Trasa ma prowadzić m.in. przez al. Solidarności, ul. Bulwarową, Makuszyńskiego, Okulickiego, rondo Piastowskie, Mikołajczyka, Ludźmierską i al. Róż.

Tę propozycję musi jednak zatwierdzić urząd miasta. We wtorek organizatorzy zamierzają formalnie zgłosić planowane zgromadzenie. Jan Machowski z biura prasowego urzędu miasta nie chce na razie komentować planów organizatorów. – Poczekajmy na zgłoszenie, wtedy będziemy podejmować decyzję. Niezależnie od miejsca, będziemy musieli skonsultować to z policją. Cały Kraków będzie wtedy objęty utrudnieniami – mówi przedstawiciel UMK.