Rozpracowują ONR

ONR fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W połowie maja prezydent Warszawy poinformowała, że krakowska prokuratura zainteresowała się sprawą Obozu Radykalno-Narodowego w związku z jej wnioskiem o delegalizację stowarzyszenia. Śledczy zbierają dowody i przesłuchują świadków.

Na ksenofobiczne i rasistowskie hasła, które były wykrzykiwane i niesione na transparentach członków ONR, nie powinno być miejsca w przestrzeni publicznej. Podobnie uważa prezydent Warszawy, która zwróciła się w 2017 roku do ministra sprawiedliwości o podjęcie stosownych kroków prawnych. W maju 2018 roku prokuratura zaczęła badać sprawę.

Sprawdzą dokumenty z 1934

– Postępowanie pozostaje nadal na biegu – informuje Janusz Hnatko, rzecznik prasowy PO w Krakowie. – Prokuratura gromadzi materiał dowodowy obejmujący m.in. orzeczenia sądów z obszaru całej Polski, a związanych z szeroko rozumianą działalnością stowarzyszenia ONR jak również poszczególnych brygad, które pokrywają się z województwami – dodaje.

Sprawa nieprędko się zakończy. Śledczy muszą zebrać materiały filmowe i zdjęciowe, które obrazują zachowanie stowarzyszenia oraz ich sympatyków na pikietach i demonstracjach zorganizowanych przez ONR. Prokuratura przesłuchuje również świadków, w tym stronę postępowania.

– Powołano też biegłego historyka mającego odnieść się do założeń deklaracji ideowej Stowarzyszenia w kontekście działalności ONR z 1934 roku – dodaje Janusz Hnatko. W tejże deklaracji można znaleźć takie sformułowania jak „Obóz Narodowo-Radykalny (…) zwalczać będzie przede wszystkim międzynarodowe organizacje komunistyczne, masońskie i kapitalistyczne” czy „Odżydzenie miast i miasteczek polskich jest niezbędnym warunkiem zdrowego rozwoju gospodarstwa narodowego”.

Jednak w „nowej” deklaracji ideowej ONR można znaleźć zdanie, że członkowie ONR odrzucają demokrację liberalną, a jednocześnie opowiadają się przeciwko wszelkim formom totalitaryzmów (w tym narodowemu socjalizmowi). Z tym że onerowcy za komunistów uważają niemal wszystkich o nieco bardziej lewicowych poglądach niż oni. Pojawił się również baner z hasłem „Z komunistami się nie rozmawia, do komunistów się strzela” (Łódź, 10 grudnia 2016). Na manifestacjach jak na razie nie zaobserwowano potępiania faszyzmu czy nazizmu. Były natomiast hasła potępiające inne religie oraz narody.

Art. 13

Krakowscy śledczy sprawdzą, czy zostały zrealizowane przesłanki wynikające z artykułu 13 Konstytucji Rzeczpospolitej. Przepis mówi o tym, że „zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową (…)”.