– Ja Mariusz Waszkiewicz przepraszam pana Andrzeja Hawranka za naruszenie dóbr jego osobistych poprzez kierowanie pod jego adresem obelżywych epitetów w trakcie sesji Rady Miasta Krakowa w dniu 7 kwietnia 2021 roku. Mam świadomość, iż moje zachowanie było haniebne i nie powinno mieć miejsca – takie przeprosiny podpisał Mariusz Waszkiewicz z Towarzystwa na Rzecz Ochrony Przyrody.

Sprawa ma związek z sytuacją do jakiej doszło dwa lata temu podczas sesji rady. Mieszkańcy uczestniczyli wówczas w wydarzeniu w sposób zdalny. Kiedy na mównicę wchodził radny Andrzej Hawranek, to z głośników dało się słyszeć „skur…Hawranek jeb…”. Podejrzenia padły, że autorem wypowiedzi był ekolog Mariusz Waszkiewicz, współpracujący ze stowarzyszeniem radnego Łukasza Gibały „Kraków dla Mieszkańców”.

Mariusz Waszkiewicz na następny dzień po tej sprawie nie chciał przyznać się do wypowiedzenia tych słów. – Po przesłuchaniu nagrania wysłałem e-maila do radnego Hawranka. Myślę, że na razie ja nie powinienem tego komentować publicznie, bo najpierw powinno to dotrzeć do niego – stwierdził.

Andrzej Hawranek zapowiedział, że wobec autora słów podejmie kroki prawne i tak też się stało. Sprawa trafiła do sądu, ale nie doczekała się rozstrzygnięcia. Dwie strony 3 kwietnia podpisały ugodę, która zakłada, że Mariusz Waszkiewicz musi wykupić ogłoszenie na portalu LoveKraków.pl, wpłacić tysiąc złotych na Fundację Twoja Widzialna Ręka, zwrócić koszty zastępstwa procesowego oraz przesłać listem poleconym oświadczenie z przeprosinami.

– Dwa lata temu podczas obrad sesji Rady Miasta Krakowa zostałem obrażony publicznie przez pana Mariusza Waszkiewicza, słowami które nie nadają się do cytowania, oto finał sprawy wynikający z ugody zawartej przed sądem, dzisiejsza strona z LoveKraków.pl [zrzut z ekranu z przeprosinami – red.]. Bardzo dziękuję panom radcom Tomaszowi Darosowi i Janowi Hoffmanowi za reprezentowanie mnie przed sądem, polecam wszystkim ich kancelarię – napisał na Facebooku Andrzej Hawranek.