– Kraków musi się rozwijać, ale nie będzie to rozwój kosztem przyrody i aktualnych mieszkańców – napisał w mediach społecznościowych Aleksander Miszalski. Niedawno odmówił wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji przy ul. Pychowickiej.
Jak już informowaliśmy na naszych łamach, blisko Zakrzówka deweloper planuje budowę osiedla, składającego się z trzech budynków z garażami podziemnymi. W pierwszym etapie powstaną te dwusegmentowe, zaplanowane w południowej części terenu inwestycyjnego. Deweloper dysponuje pozwoleniem na budowę, wydanym w zeszłym roku. Budynki będą mieć po siedem kondygnacji naziemnych. W pierwszym znajdzie się 90 mieszkań, z kolei w drugim 83.
Inwestor potrzebował jeszcze decyzji środowiskowej, o którą zawnioskował do urzędu miasta na początku czerwca. Jednak prezydent odmówił jej wydania. W czwartek (5 września) Aleksander Miszalski oficjalnie poinformował o tej decyzji na swoim profilu w mediach społecznościowych. Zapowiedział też, że za jego kadencji Zakrzówek nie zostanie zabudowany.
Dlaczego odmówił wydania decyzji? „Inwestycja miałaby znajdować się w obszarze o cennych walorach przyrodniczych z terenem objętym planem zagospodarowania, z którym to planem jest niezgodna. Miałaby również negatywny wpływ na stan wód gruntowych” – napisał prezydent. Dodał, że Kraków musi się rozwijać, ale „nie będzie to rozwój kosztem przyrody i aktualnych mieszkańców”. „Dopóki jestem prezydentem Krakowa, Zakrzówek nie zostanie zabudowany” – podkreślił.
Przypomnijmy, że końcem sierpnia radni miejscy uchwalili nowy użytek ekologiczny na Zakrzówku. O większą ochronę apelowali krakowscy naukowcy.