Piłkarska centrala poinformowała w czwartek, że mecze od III ligi do C klasy i rozgrywki młodzieżowe zostają zawieszone do 29 marca. Z kolei piłkarze klubów ekstraklasy, I ligi i II ligi na razie mają rozgrywać swoje spotkania bez publiczności.

Z apelem o zawieszenie najważniejszych rozgrywek zwrócił się do władz polskiej piłki Jakub Błaszczykowski. Zaznaczył, że konsultował stanowisko z kolegami z boiska.

„W obliczu tak poważnego zagrożenia jakim jest koronawirus, na nas wszystkich spoczywa teraz ogromna odpowiedzialność. Nie tylko za zdrowie samych zawodników i członków sztabów ale także, a może nawet przede wszystkim, za ich rodziny i inne osoby z najbliższego otoczenia.

W moim najgłębszym przekonaniu najlepszą obecnie decyzją byłoby zawieszenie rozgrywek na okres kilku tygodni, tak aby dać sobie czas na wypracowanie docelowej decyzji, przemyślanej i zgodnej z decyzjami władz państwowych i UEFA, które mają zapaść w najbliższym czasie” – napisał na Facebooku kapitan Wisły Kraków.


W czwartek wieczorem Zbigniew Boniek, prezes PZPN, odpowiedział pomocnikowi na Twitterze.

„Kuba masz rację, uzgodnicie z klubami zasady (sytuacja wyjątkowa) „we don’t play”, np. bezpłatne urlopy do końca zawieszenia rozgrywek. Jestem za. Ps. Kluby na razie chcą grać. Dla mnie osobiście każda wersja do przyjęcia” – napisał Boniek.

Stanowisko klubów II ligi

Za ponownym rozważeniem zawieszenia rozgrywek opowiedziało się 13 klubów, w tym krakowska Garbarnia. Rezerwy Lecha Poznań, z którymi Brązowi w sobotę mają zagrać we Wronkach, przedstawią swoje stanowisko dopiero w piątek. Drużyna ta opiera się na zawodnikach akademii, więc wiele wskazuje, że także będą za przerwą.

Legionovia poinformowała, że odmawia wyjazdu na spotkanie do Polkowic. Prezes klubu i rada drużyny zwrócili się do departamentu PZPN o wyznaczenie nowego terminu spotkania, gdy minie zagrożenie epidemiologiczne.