Badacze z AGH vs smog

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Akademia Górniczo-Hutnicza powinna być realnym wsparciem dla miasta w walce o czyste powietrze. Zapytaliśmy przedstawicieli uczelni, jakie konkretne rozwiązania dotyczące zmniejszenia zanieczyszczeń podejmują naukowcy AGH. Z odpowiedzi wynika, że przede wszystkim zanieczyszczenia powietrza są badane. Czy to wystarcza?

Od naukowców możemy wymagać nie tylko badań, ale również dostarczania odpowiednich narzędzi, które rozwiązują konkretne problemy. Akurat mierzymy się z najdłuższym w ciągu ostatnich lat epizodem smogowym. AGH jest partnerem miasta w walce o czyste powietrze.

Naukowcy zajmują się badaniami. Czy to powinno nam wystarczyć, czy jednak od najtęższych umysłów w Krakowie wymaga się więcej, czyli stworzenia narzędzi, które wspomogą urzędnicze wysiłki?

Dostarczanie informacji

– Badania naukowców z AGH w zakresie poprawy jakości powietrza prowadzone wspólnie z miastem czy z Krakowskim Alarmem Smogowym mają na celu przede wszystkim dostarczenie informacji, budowanie świadomości mieszkańców i poszerzanie wiedzy w tym zakresie – tłumaczy Anna Żmuda-Muszyńska, rzecznik prasowy Akademii Górniczo-Hutniczej.

Jej zdaniem każda zmiana w działaniu ludzi musi być poprzedzona „uświadamianiem oraz pokazaniem stanu faktycznego”. – Temu między innymi służą prowadzone od lat badania – dodaje rzeczniczka.

Zbadane: część ulic

AGH i miasto w 2014 roku sygnowali umowę o współpracy. Przedstawicielka uczelni pokazuje najświeższy przykład tego porozumienia.  – Za przykład niech posłużą prowadzone ostatnio badania wstępne dotyczące określenia emisji pyłu PM10 i PM 2,5 z wybranych ulic Krakowa wraz z oceną wpływu na jakość powietrza – stwierdza Żmuda-Muszyńska.

– Za takimi badaniami idą konkretne działania, które podejmuje miasto, np. sprzątanie wybranych ulic z pyłu, który może być unoszony do powietrza na skutek ruchu pojazdów – dodaje.

Zmierzone: moblinie, statycznie, w środku i na zewnątrz

Zdaniem przedstawicielki uczelni innym „prężnie działającym zespołem z AGH, który włączył się w działania na rzecz poprawy jakości powietrza są badacze z Wydziału Fizyki i Informatyki Stosowanej”.

– Zespół ten współpracuje z kolei między innymi z Krakowskim Alarmem Smogowym. Podobnie jak prace zespołu prof. M. Mazura wszystkie działania fizyków służą przede wszystkim dostarczaniu informacji o bieżącej sytuacji i podnoszeniu świadomości mieszkańców – przekonuje.

Warto tu więc wspomnieć o badaniach mobilnych pyłów zawieszonych na terenie Małopolski i Śląska. O tym pisaliśmy więcej TUTAJ. Oprócz tego wraz z Radiem Kraków prowadzone były badania w miejscowościach wokół Krakowa.

Naukowcy prowadzili również pomiary stężeń pyłów zawieszonych na zewnątrz oraz wewnątrz budynków (mieszkań) oraz oceniali, jaka część zanieczyszczeń atmosferycznych dostaje się do wnętrza. Do tej pory wykonano pomiary w 7 punktach. Do końca sezonu planowanych jest kilkanaście.

Startupy walczą

Ostatnimi czasy najgłośniej jest o startupie Airly – to system czujników pomiarowych, które mają docelowo znaleźć się nie tylko w Krakowie, ale również poza jego granicami. Cel? Uświadamianie ludzi, w jakim środowisku żyją.

Drugim wartym pokazania projektem jest Ecolife. – To startup założony przez naukowców, który wykorzystuje platformę społecznościową do pomiaru zanieczyszczeń w powietrzu. Aplikacja SMOG bazuje m.in. na inteligentnych urządzeniach IoT (Inernet of Things) oraz aplikacjach internetowych i mobilnych. Zebrane w ten sposób informacje przetwarza i udostępnia użytkownikom – opisuje Anna Żmuda-Muszyńska.

Projekt był pokazywany na targach CES 2017 w Las Vegas. Zakwalifikował się do „TOP 10 MedTech brands to watch at CES”. – W najbliższym czasie będzie także prezentowany na targach Wearable Technology Show w Londynie (7-8 marca 2017) w kategorii „Digital Health” – dodaje przedstawicielka uczelni.

Przeszkody nie do pokonania?

Zapytaliśmy, jakie są przeszkody we wdrożeniu projektów w życie. – Konkurencja i pieniądze. Po pierwsze warto pamiętać, że nad rozwiązaniami dotyczącymi walki ze smogiem pracuje bardzo wiele ośrodków i naukowców w całej Polsce. Krótko mówiąc, konkurencja nie śpi. Każdy naukowiec zaczynający przygodę ze startupem musi liczyć się z tym, że konkurencja opracuje lepsze rozwiązanie, tańsze i bardziej przystępne – argumentuje rzeczniczka AGH.

– Z drugiej strony pojawiające się rozwiązania często potrzebują wsparcia finansowego. Poszukiwanie zainteresowanego inwestora to jedno z większych wyzwań w przypadku chęci komercjalizacji rozwiązania – zauważa Anna Żmuda-Muszyńska.