Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Henrykowi S., który był wieloletnim dyrektorem teatru Bagatela.
Zawiadomienie o tym, że mogło dojść do „doprowadzenia grupy osób do poddania się innej czynności seksualnej oraz naruszenia praw pracowniczych przy wykorzystaniu stosunku zależności przez Henryka S., byłego dyrektora” złożył prezydenta miasta.
– Podejrzanemu zarzucono: czyny przeciwko wolności seksualnej, naruszania praw pracowniczych oraz naruszania nietykalności cielesnej na szkodę dziewięciu pokrzywdzonych – mówi Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Wśród śledczy wymieniają naruszenia praw pracowniczych i doprowadzenia do poddania się innej czynności seksualnej i naruszenia nietykalności cielesnej. Łamanie prawa miało trwać około 10 lat.
– Czyny oskarżonego polegały na naruszaniu praw pracowniczych, poprzez m.in. dyskryminowanie pokrzywdzonych ze względu na płeć, niezapewnianiu bezpiecznych warunków pracy, naruszenie godności pracownika. W odniesieniu do sześciu osób pokrzywdzonych doszło również do doprowadzenia ich do poddania się innej czynności seksualnej – informuje Hnatko.
Zdaniem prokuratury, pokrzywdzone, które pracowały w teatrze, powinny mieć zapewnioną atmosferę, która sprzyja pracy twórczej i zapewnione bezpieczeństwo.
– Dyrektor jako osoba stojąca na czele hierarchii pracowników teatru, winien być gwarantem zapewnienia właściwych, sprzyjających pracy twórczej warunków pracy – dodaje Janusz Hnatko.
Warunki pracy, w których występował strach i upokorzenie – nie były bezpieczne nie tylko dla psychiki pokrzywdzonych, ale też dla ich zdrowia fizycznego.
– Henryk S., przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień – mówi Janusz Hnatko. Za czyny wymienione w akcie oskarżenia mężczyźnie grozi do trzech lat pozbawienia wolności.