Valentina Alazraki Crastich, dziennikarka z Meksyku, z tytułem doktora honoris causa Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Jest korespondentką w Rzymie meksykańskiej sieci telewizyjnej Noticieros Televisa i Radia Watykańskiego.
Wielka Dama Dziennikarstwa
Alazraki relacjonowała wydarzenia z czasów pięciu papieży (od pontyfikatu Pawła VI) należąc do wąskiego grona osób, które towarzyszą następcom św. Piotra w ich apostolskich pielgrzymkach po całym świecie. Valentina Alazraki – mówił laudator – szczególny szacunek i miłość okazała Janowi Pawłowi II. Sama określała siebie jako „Juanpablista”. Odbyła z Janem Pawłem II 100 spośród jego 104 zagranicznych pielgrzymek, co jest wyjątkiem pośród watykańskich korespondentów. – Jest pani profesjonalistką, dziennikarką łączącą w sobie zawód i wiarę, wierność Kościołowi i troskę o poszanowanie godności człowieka. Jest pani Wielką Damą Dziennikarstwa! – zakończył wystąpienie ks. Drożdż.
Nagrodzona honorowym doktoratem laureatka, w wygłoszonym 11 stycznia w sanktuarium Jana Pawła II w Krakowie lectio magistralis, przypomniała czas, gdy jako 24-letnia początkująca dziennikarka odbyła z nowo wybranym papieżem Janem Pawłem II pierwszy papieski lot, właśnie do Meksyku – jej rodzinnego kraju. Swoimi pytaniami do papieża zainicjowała wówczas konferencje prasowe odbywające się̨ na pokładach samolotów podczas pielgrzymek apostolskich.
Ten wybór i pierwsza pielgrzymka – jak mówi – określiły jej całe późniejsze życie zawodowe, ludzkie i duchowe i nie uważa tego za dzieło przypadku, a określa „diosidencias”, jak w Meksyku zwykło nazywać się działanie łaski Bożej. Towarzyszyła papieżowi, gdy na warszawskim Placu Zwycięstwa modlił się, aby Duch Święty unosił się nad polskim społeczeństwem.
Podążanie za charyzmatycznym liderem
– Przez wiele lat towarzyszyło mi poczucie podążania za niezwykle charyzmatycznym liderem, który burzył mury i budował mosty (…) Podążaliśmy za nim w jego pielgrzymkach po świecie, w jego walce o pokój i sprawiedliwość, o uznanie godności każdej istoty ludzkiej, niezależnie od rasy, religii czy statusu społecznego. Ale potem przeżywaliśmy z nim jedyny udany zamach na życie papieża, jego stopniowy zanik sił fizycznych – mówiła.
Valentina Alazraki podkreślała, że sekret siły Karola Wojtyły tkwił w jego wnętrzu. – Czuliśmy, że tym, co ożywiało wszystkie jego działania, była wiara, silna wiara, która z kolei była źródłem jego nadziei, jego miłości, jego męstwa, jego pokory.