Chciał ukarać kota, więc odciął mu kawałek języka. Sprawę bada policja

fot. KTOZ
Krakowska policja bada sprawę kota, który został brutalnie okaleczony przez swojego właściciela. 57-latek ma się zgłosić na komisariat w charakterze podejrzanego.
Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzątami opublikowało kilka dni temu filmik, na którym widać zakrwawionego kota. Zwierzak trafił w ręce KTOZ-u po tym, jak jego właściciel postanowił wymierzyć mu karę: za kradzież plasterka boczku. „Okaleczone, pocięte zwierzę, z odciętą połową języka, zostało zabezpieczone przez policję, a my zostaliśmy wezwani na miejsce. Walczymy o życie zwierzęcia i będziemy walczyć o sprawiedliwość dla niego! I tak, to wszystko miało miejsce w Krakowie. Naszym nowoczesnym mieście. Co trzeba mieć w głowie, żeby zrobić coś takiego?” – zastanawiają inspektorzy towarzystwa.

Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami zapewnia: „nie spoczniemy, dopóki właściciel kota nie poniesie odpowiedzialności”. Ten jest już w zainteresowaniu policji. Jak przekazali nam krakowscy funkcjonariusze, 57-letni mężczyzna otrzymał wezwanie, żeby stawił się na komisariacie w charakterze podejrzanego. Jaki dokładnie przebieg zdarzenia udało się ustalić policjantom?

– 10 listopada po godz. 11 otrzymaliśmy zgłoszenie, że w jednym z mieszkań na osiedlu Kurdwanów słychać niepokojące miauczenie kota. Na miejscu patrol wylegitymował 57-letniego mężczyznę, a także potwierdził, że obecny w jego mieszkaniu kot posiada obrażenia i widoczne na futrze rany – relacjonuje Anna Wolak-Gromala z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie. Funkcjonariusze wezwali organizację, która zajmuje się opieką nad zwierzętami. – Zostały też wykonane oględziny z udziałem policyjnego technika. Zabezpieczono m.in. narzędzie, które mogło zostać użyte do zranienia zwierzęcia – dodaje.

Kota zabrali pracownicy towarzystwa opieki nad zwierzętami, a następnie została mu udzielona pomoc weterynaryjna. – Obecnie w komisariacie toczy się postępowanie w kierunku znęcania się nad zwierzęciem, a policjanci gromadzą dowody – podsumowuje Wolak-Gromala.

Jaki jest stan kota? Stwierdzono u niego uszkodzenie nerwów łapy, co może skutkować koniecznością jej amputacji. „Zwierzę ma liczne rany cięte brzucha i grzbietu, przeciętą powiekę, uszkodzoną gałkę oczną oraz połowicznie odcięty język. Kot został również mocno uderzony w głowę i, ze względu na zmiany neurologiczne, jego stan musiał zostać ustabilizowany przed podjęciem dalszych kroków” – wyjaśniają w Krakowskim Towarzystwie Opieki nad Zwierzętami. Zwierzak przeszedł operację. Jak twierdzą w KTOZ-ie, rokowania są ostrożne.

Znęcanie się nad zwierzętami jest przestępstwem. Grozi za to nawet do 3 lat więzienia. Z kolei w przypadku działania ze szczególnym okrucieństwem do 5 lat.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Podgórze Duchackie