Chleba i chodników

Taki widok chcieliby zobaczyć mieszkańcy wielu rejonów Krakowa fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W wielu miejscach Krakowa chodników nie było, nie ma, a i przyszłość jest niepewna. Radni ze Zwierzyńca chcieli to zmienić i stworzyli projekt uchwały kierunkowej, która ma zmobilizować urzędników do wzięcia się do pracy. Szkopuł w tym, że takie problemy mają niemal wszystkie dzielnice w mieście.

– W wielu zakątkach Zwierzyńca brakuje chodników – mówi radny Dzielnicy VII Krzysztof Kwarciak. Samorządowiec stwierdza, że do kilkunastu przystanków autobusowych można dojść wąskim poboczem ruchliwej ulicy.

– Każdego dnia setki mieszkańców muszą narażać swoje zdrowie i życie – uważa Kwarciak.

Rada dzielnicy złożyła projekt uchwały kierunkowej, która ma za zadanie przyspieszyć budowę chodników. – Koszty wielu zadań wykraczają jednak poza nasze możliwości finansowe, bo często wymaga to przebudowy drogi, a kolejne apele o ujęcie przedsięwzięć w budżecie miasta nie przynoszą efektu – stwierdza Kwarciak.

Według niego przy obecnym tempie działań władz miasta, mieszkańcy Zwierzyńca będą czekać 30–40 lat na potrzebną im infrastrukturę. Tak jednak w opinii radnego być nie może. – Zapewnienie bezpieczeństwa pieszym musi się wreszcie stać priorytetem dla miasta! – przekonuje.

Krzysztof Kwarciak dodaje, że kilka kilometrów od centrum miasta, oprócz tego, że nie ma chodników, drogi boczne nie są wyasfaltowane, brakuje oświetlenia i kanalizacji.

Niewykonalne?

Opinia prezydenta do tak sformułowanej uchwały jest negatywna. Najprawdopodobniej taki dokument zostanie unieważniony przez wojewodę małopolskiego. Oprócz tego jest szereg merytorycznych argumentów za odrzuceniem takiej uchwały.

Prezydent wskazuje na to, że każdą inwestycję należałoby potraktować indywidualnie. – Każda z wymienionych lokalizacji wymaga szczegółowej analizy pod kątem możliwości technicznych, w szczególności pozyskania warunków technicznych m.in. w zakresie odwodnienia i infrastruktury podziemnej/nadziemnej, opinii innych miejskich jednostek organizacyjnych – wskazuje prezydent.

I wymienia sześć jednostek, których uzgodnienie są potrzebne, a do tego wskazuje na potrzebę uzyskania decyzji umożliwiających wykonanie robót.

–  Zaznaczyć należy, że niektóre lokalizacje wiążą się z koniecznością przebudowy całej drogi wraz z infrastrukturą techniczną i nie powinny być rozpatrywane jedynie w zakresie tylko budowy chodnika. Niektóre lokalizacje wiążą się z ingerencją w tereny niestanowiące własności gminy – czytamy w opinii.

Prezydent wskazuje, że każde z zadań należałoby potraktować jako osobną inwestycję z wpisaniem jej do budżetu Miasta Krakowa i WPI/WPF „przy założeniu harmonogramu realizacji w cyklu 2–3 letnim biorąc pod uwagę proces projektowy”.

– Ta uchwała ma zwrócić uwagę na problem – uważa jednak radny ze Zwierzyńca.

„Wróćmy do programu”

Radna Teodozja Maliszewska przekonywała, że należy wrócić do programu budowy chodników opracowanego wraz z urzędnikami ówczesnego ZIKiT-u. – Chodzi o wprowadzanie dwóch, trzech zadań z każdej dzielnicy, aby było sprawiedliwie, bo wszędzie jest taki problem – stwierdziła Maliszewska.

Grzegorz Stawowy zakpił, że przecież w radzie miasta jest sześciu przedstawicieli Zwierzyńca, poza tym dwóch z nich jest szefami klubów i bez problemu mogliby wprowadzić takie zadanie do budżetu i je przegłosować.

Radny zgadza się z ideą uchwały, ale jednocześnie przekonuje, że należy się zajmować całym Krakowem.

Wiceprezydent Andrzej Kulig z grubsza powtórzył argumentację z negatywnej opinii do projektu. Dodał jednak, że dobrze będzie stworzyć listę hierarchiczną potrzeb, ale każdej dzielnicy, aby powstała wspólna lista zadań na najbliższe lata.

– Trzeba stworzyć zespół, wspólnie usiąść i zobaczyć, jakie są plany urzędu, jakie są priorytety radnych i co można zrobić w najbliższych latach, bo każda dzielnica ma takie problemy – uznał Andrzej Kulig.

News will be here