Podczas środowej sesji radni mieli się zająć projektem planu miejscowego, który uwzględnia rezerwę pod przyszły węzeł autostradowy Tuchowska. Temat został zdjęty z porządku obrad, co bynajmniej nie uspokoiło mieszkańców zainteresowanych sprawą.
Temat utworzenia nowego węzła wywołuje duże emocje od czasu, kiedy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zaprezentowała sześć możliwych korytarzy przebiegu nowego fragmentu zakopianki pomiędzy Krakowem a Myślenicami. Dwa spośród nich miałyby zaczynać się na nieistniejącym obecnie węźle Tuchowska, a więc pomiędzy węzłami Kraków Łagiewniki i Kraków Wieliczka. Nazwa pochodzi od przebiegającej w tym miejscu ulicy Tuchowskiej.
Wszystkie przedstawione propozycje spotkały się z silnym sprzeciwem mieszkańców gmin, przez które miałaby przebiegać nowa trasa. Kraków zajął jasne stanowisko, że nie zgadza się na realizację wariantów 1-5, prowadzonych przez teren dzielnicy X Swoszowice. Więcej na ten temat pisaliśmy niedawno tutaj:
Tylnym wejściem?
Tym większe zaskoczenie i oburzenie wywołał fakt, że w projekcie planu miejscowego dotyczącego zachowania terenów zielonych w sąsiedztwie autostrady uwzględniona została spora rezerwa terenu w miejscu proponowanego węzła. Pojawiły się nawet oskarżenia, że władze Krakowa po cichu dogadują się z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, by zrealizować któryś z wariantów S7 rozpoczynających się na węźle Tuchowska.
Na środową sesję przyszli mieszkańcy zainteresowani i zaniepokojeni sprawą. Tymczasem punkty dotyczące tego tematu zostały wycofane na wniosek prezydenta, co było równoznaczne z brakiem dyskusji i głosowania.
Żeby ominąć GDDKiA
Pytania o powody takiego kroku się jednak pojawiły i wiceprezydent Jerzy Muzyk zabrał głos. Tłumaczył, że decyzja o zdjęciu dwóch planów z porządku obrad ma na celu ich podział – tak, by móc przyjąć tylko część dotyczącą zieleni, a nie węzła. – Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wprost zapowiedziała, że nie uzgodni planów, jeśli nie wpiszemy do nich węzła Tuchowska. W związku z tym strona podjęła stanowisko, że przedłoży projekt uchwały o podziale planów w taki sposób, że wyłączamy z nich obszar który wymagałby uzgodnienia ze strony GDDKiA – zapowiedział.
Jerzy Muzyk powtórzył po raz kolejny, że miasto jest przeciwne realizacji któregokolwiek z wariantów 1-5 lub ich kompilacji. Podkreślił przy tym jednak, że GDDKiA dzięki specustawie drogowej ma narzędzia, by zrealizować fragment nowej zakopianki według wybranego przez siebie wariantu, również bez oglądania się na wariant społeczny.
