News LoveKraków.pl

Drewniane wiaty zniknęły z przystanków. Dostaną nową funkcję

Stan z lipca 2024 fot. KRZYSZTOF KALINOWSKI

Zadaszone konstrukcje z siedziskami, które latem wywołały gorące dyskusje, w ostatnim czasie zniknęły z ulic miasta. Ale to nie koniec ich historii.

Konstrukcje ze sklejki, z donicami, siedziskami i zadaszeniem trafiły w lipcu na dwa popularne przystanki: przy centrum kongresowym i na Krowodrzy Górce. Szybko zrobiło się o nich głośno, nie tylko w samym Krakowie. Krytyczne komentarze dotyczyły m.in. estetyki, funkcjonalności (głównie tego, że daszek za słabo chroni przed słońcem), ale też i samego pomysłu – podkreślano, że realną ochroną przed upałem jest sadzenie drzew i ochrona tych już istniejących, a nie ustawianie daszków na dwóch przystankach.

Zarząd Transportu Publicznego bronił się, że nie wydano na te siedziska pieniędzy krakowian, ponieważ koszty zostały pokryte z unijnych środków i że miasto nie traktuje tego jako "zamiennika" za drzewa, lecz po prostu skorzystało z zaproszenia do pilotażu, by stworzyć kilka metrów kwadratowych dodatkowego zadaszenia na ważnym węźle przesiadkowym.

Zmieniły kolor

Komentarze ucichły i wiaty spędziły na przystankach kolejne miesiące. W ostatnich dniach jedna z Czytelniczek napisała do nas, zwracając uwagę na zły stan konstrukcji. Elementy ze sklejki pod wpływem warunków atmosferycznych w wielu miejscach poczerniały i nie przypominały już stanu z lipca. W donicach natomiast nie było już żadnych roślin.

Czytelniczka dopytywała o to, kto odpowiada za utrzymanie wiaty, konserwację czy przechowanie roślin i czy miasto będzie musiało coś do tego dopłacić. – Jeżeli są to środki z UE, to przecież pochodzą one ze składek krajów członkowskich i powinny być wydatkowane efektywnie w interesie mieszkańców – komentowała.

fot. Czytelniczka
fot. Czytelniczka

Trafiły w inne miejsce

Okazało się, że mieszkanka trafiła na ostatni moment, kiedy wiaty były jeszcze ustawione na przystankach – dlatego też rośliny były już wyjęte, a całość oznaczona kolorową taśmą. Unijny projekt się zakończył, ale konstrukcje pozostaną w Krakowie, tyle że już w innej roli. – Pilotaż projektu zakładał użytkowanie siedzisk przez okres do sześciu miesięcy, od czerwca, kiedy to rozpoczął się projekt. Instalacje wraz roślinami zostały pod koniec listopada przekazane do jednej ze szkół podstawowych w Krakowie, gdzie zostaną zabezpieczone przed nadchodzącą zimą – mówi nam Sebastian Kowal, rzecznik prasowy ZTP.

Jak wyjaśnia, szkoła podstawowa przy ul. Skwerowej, która we wrześniu zwróciła się do ZTP z prośbą o przekazanie siedzisk po okresie pilotażu, podejmuje różne działania, by zrewitalizować przestrzeń wokół swojej siedziby. – Zdajemy sobie sprawę z konieczności renowacji siedzisk, ale rodzice uczniów w ramach wolontariatu zadeklarowali chęć podjęcia się tego zadania – stwierdza przedstawiciel miejskiej jednostki.

Od wiosny wrócą

– Wiaty dojechały na teren szkoły podstawowej nr 110. Są złożone na naszym boisku i już trwają dyskusje, jak je najlepiej zabezpieczyć, by w marcu zabrać się za ich dostosowanie do całorocznych plenerowych warunków. Wymienimy elementy, które będą tego wymagać i zabezpieczymy rośliny, a od wiosny wiaty będą służyły dzieciom – – mówi w rozmowie z nami Olga Lany, członkini rady rodziców.

Dodaje, że szkoła dysponuje dużym terenem zielonym i od dłuższego czasu stara się o przeprowadzenie jego kompleksowej rewitalizacji. Z udziałem społeczności szkolnej, ale też we współpracy z urzędem miasta i Politechniką Krakowską przygotowany został już plan takiej inwestycji, z podziałem na różne strefy. – Będziemy się starać o to, żeby uzyskać projekt, a następnie żeby przeszło to do fazy realizacji i znalazło się w budżecie miasta. Ale zanim to wszystko się wydarzy, staramy się działać własnymi rękami, siłą i motywacją rodziców i dzieci. Mamy już wiele elementów zagospodarowanych, każda klasa ma swoje grządki, rosną dynie, kwiaty i inne rośliny. Ale teren jest ogromny, brakuje nam zacienionych miejsc, więc te wiaty się nam bardzo przydadzą – stwierdza Olga Lany.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Dębniki