Na terenie połączonych kompleksów dawnego CUMRIK-u oraz budynku przy ulicy Botanicznej będzie udostępnionych nawet 200 łóżek oraz 30 miejsc na intensywnej terapii – mówi dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego, Marcin Jędrychowski.
W poniedziałek został uruchomiony pierwszy tymczasowy szpital w Małopolsce. Iloma łóżkami może dysponować placówka?
Marcin Jędrychowski, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie:Kiedy decyzją Ministra Zdrowia, przekazaną przed wojewodę małopolskiego, zostaliśmy wytypowani do utworzenia i prowadzenia jednego ze szpitali tymczasowych mogliśmy do tego celu wykorzystać budynek dawnego Centrum Urazowego Medycyny Ratunkowej i Katastrof, który opuściliśmy przed rokiem. Obiekt ten posiada pełną infrastrukturę, pozwalającą na przyjmowanie pacjentów w najcięższym przebiegu choroby COVID-19. Docelowo można w nim stworzyć nawet 200 łóżek internistycznych oraz 50 stanowisk intensywnej terapii. Oczywiście będzie to możliwe dopiero po zapewnieniu odpowiedniej liczby personelu – nie tylko wywodzącego się ze Szpitala Uniwersyteckiego.
Na początek ilu chorych będzie tutaj leczonych?
W chwili obecnej jesteśmy w stanie zapewnić obsadę medyczną dla 8 łóżek intensywnej terapii oraz 32 łóżek internistycznych - wszystko dla pacjentów covidowych. Przewagą tego budynku jest natomiast to, że każde z łóżek będzie miało dostęp do instalacji tlenowej. To coś czego najbardziej brakuje w innych placówkach.
Karetki będą bezpośrednio kierowane do budynku dawnego CUMRiK-u?
Do szpitala tymczasowego mają być przewożeni pacjenci ze szpitala w Prokocimiu. Według naszych założeń, chory w pierwszej kolejności będzie trafiał do placówki przy ulicy Jakubowskiego, gdzie przeprowadzimy pełną diagnostykę, a następnie po kilku dniach może być przetransportowany do budynków przy ulicy Kopernika.