Fragment Łąk Nowohuckich uchroniony przed zabudową

Fragment planu miejscowego fot. UMK

Nie zostanie zabudowana działka na terenie Łąk Nowohuckich. Naczelny Sąd Administracyjny uchylił negatywny dla miasta wyrok w sprawie ustanowienia na obszarze należącym do jednego z deweloperów terenu pod park miejski.

Rada miasta w 2018 roku przyjęła plan miejscowy „Łąki Nowohuckie”, w którym założono, że spory fragment zieleni od NCK-u do osiedla przy ul. bp. Padniewskiego oraz na północ do drogi dojazdowej do nowego parkingu NCK-u, ma być przeznaczony na park. To oczywiście naruszyło interesy firmy, która planowała tam zbudować blok mieszkalny.

Firma złożyła skargę do sądu administracyjnego, przekonując, że rada miasta przekroczyła swoje kompetencje planistyczne. Dodatkowym argumentem było to, że spółka od lat przygotowywała się do zabudowy działki, ponieważ taka możliwość była dopuszczona w studium.

Z tymi argumentami nie zgodziło się miasto, twierdząc, że zapisy w nieaktualnym już planie miejscowym również określały ten teren jako zielony. Jednak odnosząc się do zarzutu dotyczącego studium, urzędnicy przekonywali, że oznaczenie w studium funkcji tej działki jako do zabudowy mieszkaniowej jednocześnie dopuszczało możliwość przeznaczenia jej pod zieleń. Decyzja o wpisaniu tych terenów pod park została podyktowana chęcią ochrony przyrody i zastopowania dogęszczania zabudowy w tym obszarze.



Taka interpretacja wypacza reguły

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie stanął tym razem po stronie dewelopera. W uzasadnieniu wyroku sąd wskazał na przygotowania spółki do budowy przy jednoczesnym przekonaniu o możliwości realizacji inwestycji z uwagi na zapisy w dokumentach planistycznych. Z drugiej strony miasto nie uzasadniło odpowiednio swojej decyzji o zmianie przeznaczenia działki w planie miejscowym.

– W niniejszej sprawie organ jednak nie wykazywał, aby działka (…) była przyrodniczo szczególnie wartościowa – stwierdził sąd.

WSA podkreślił również, że w studium teren ten był pod zabudowę mieszkalną. Dochodzi więc do sprzeczności między zapisami studium z zapisami planu. Według sądu argument o możliwości wprowadzenia funkcji dopuszczalnej w ramach funkcji podstawowej jest niewystarczający.

– Nie można uznać, że uprowadzenie w zapisach planu przeznaczenia dopuszczalnego, jakie wynika z zapisów studium w danym obszarze, jest prawnie dopuszczalne w sytuacji, kiedy stoi ono w całkowitej sprzeczności z przeznaczeniem podstawowym i zasadniczo wyklucza możliwość zagospodarowania terenu, jakie wynika ze studium – tłumaczył sąd.

– Taka interpretacja zapisów studium wypaczałaby reguły, o których mowa wyżej, i dawałaby prawodawcy lokalnemu instrument do dowolnego kształtowania zapisów uchwalanych planów. Funkcja zieleni urządzonej i nieurządzonej towarzyszyć może bowiem każdemu w zasadzie przeznaczeniu i w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego często jest wskazywana jako funkcja uzupełniająca – widnieje w uzasadnieniu wyroku.

Miasto złożyło skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który 5 października uchylił wyrok I instancji i oddalił skargę. Uzasadnienie nie zostało jeszcze udostępnione.

Orzeczenie jest prawomocne.