Kombinat zabytkiem? ArcelorMittal skuteczny w sądzie

2015 rok, funkcjonujący jeszcze Wielki Piec nr 5 fot. Krzysztof Kalinowski

21 obiektów na terenie dawnego kombinatu powinno według służb konserwatorskich znaleźć się na gminnej ewidencji zabytków. Na to nie godzi się ArcelorMittal, który przed sądem wygrał już w 11 sprawach.

Sprawa rozpoczęła się od wyjazdowego posiedzenia komisji planowania przestrzennego na terenie kombinatu, związanego z przygotowaniami do sporządzenia planu miejscowego dla tego obszaru. Już wtedy trwała rozbiórka Wielkiego Pieca nr 3. Jak przypomina radny Grzegorz Stawowy, piec ten był cenniejszy pod względem historycznym niż Wielki Piec nr 5. Radni zaczęli się więc zastanawiać, jak można uratować ten obiekt.

– Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby zachowanie konstrukcji wyłączonego pieca, który służyłby jako część ścieżki edukacyjnej pokazującej, jak powstaje stal. Nowa Huta jest nieodłącznie związana z produkcją stali. Kiedy ktoś spyta za 50 lat: a co to ta Nowa Huta, dlaczego powstała, jak produkowano stal, to będziemy mogli pokazać tylko zdjęcia – pisał natomiast w marcu tego roku radny Łukasz Sęk w tekście na portalu krakow.pl

Powozownia, stołówka, remiza…

Urzędnicy odpowiedzialni za ochronę zabytków wzięli się za zadanie kompleksowo. Na taśmociąg wrzucono nie tylko piec, ale też inne obiekty.

– Biuro Miejskiego Konserwatora Zabytków uzgodniło z Małopolskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków włączenie do gminnej ewidencji zabytków i założyło karty adresowe gminnej ewidencji zabytków dla 21 obiektów na terenie dawnego kombinatu o funkcji produkcyjnej, administracyjnej i obsługowej – informuje Dariusz Nowak z krakowskiego magistratu.

Mowa tu o ośmiu obiektach z Wydziału Remontowego służącego do budowy (a po jej ukończeniu do bieżącej eksploatacji całej huty), dziewięciu obiektach z wydziałów produkcyjnych i surowcowych oraz takich obiektach, jak remiza strażacka, stołówka, centralne laboratorium, parowozownia. I rzecz jasna Wielki Piec nr 5.

– Obiekty ujęte w gminnej ewidencji zabytków są zabytkami o wartościach historycznych, artystycznych i naukowych w rozumieniu ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami – odpowiada Nowak na pytanie o podstawę wpisania budynków do ewidencji.

Sądy po stronie hutników. Z pewnym wyjątkiem

Właściciel, czyli ArcelorMittal, nie chce jednak na swoim podwórku zabytków. Według radnego Grzegorza Stawowego, nie tylko przeszkadzałoby to w ogólnym funkcjonowaniu zakładu, ale byłoby problematyczne w przypadku zamiaru sprzedaży działek, gdzie stoją omawiane budynki.

Nie dziwi więc fakt, że wszystkie decyzje o objęciu wstępną ochroną konserwatorską obiektów zostały zaskarżone do wojewódzkiego sądu administracyjnego.

Na 17 skarg WSA uznał za zasadne 11 z nich. Jedna skarga została oddalona, jedna odrzucona, a cztery są procedowane. Ta jedna oddalona dotyczy właśnie Wielkiego Pieca nr 5, który pracował od 1966 do 2019 roku. ArcelorMittal stoi na stanowisku, zresztą jak w przypadku każdego z obiektów, że piec w żadnym zakresie nie stanowi zabytku.

30 czerwca tego roku krakowski sąd administracyjny uznał, że wpis gminnej ewidencji zabytków był jedynie formalnością, ponieważ Wielki Piec nr 5 już wcześniej został wpisany do wojewódzkiej ewidencji zabytków na podstawie opracowania sporządzonego przez ekspertów z Akademii Górniczo-Hutniczej.

Takiego opracowania nie mają inne obiekty. Analizując wyroki, WSA wskazuje w uzasadnieniach, że podstawa do tego, by uznać dane budynki za zabytki, jest zbyt licha. Okazuje się, że urzędnicy korzystali z jednego tekstu, który poświęca po kilka zdań poszczególnemu obiektowi. To według sądu za mało.

Do tej pory żaden z wyroków nie uprawomocnił się, ale patrząc na dotychczas przedstawiony materiał dowodowy, nie stawialibyśmy na zmianę wyroku. Sami urzędnicy przyznają, że „w świetle wyroków WSA sposób dalszego postępowania jest obecnie przedmiotem analizy”.

 

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Nowa Huta