Związkowcy „Solidarności” rozpoczęli akcję informacyjną o likwidacji Przewozów Regionalnych. Przewodniczący sekcji kolejarskiej zapowiada, że członkowie organizacji pracowniczych mogą w niedalekiej przyszłości zorganizować wielką pikietę pod urzędem marszałkowskim, a później doprowadzą do strajku ostrzegawczego.
Małopolski Zakład Przewozów Regionalnych chce zwolnić około 250 osób. – Chcemy zwrócić uwagę pasażerów oraz opinii społecznej, że na kolei istnieje wielki problem i należy coś z tym zrobić – mówi Henryk Sikora, przewodniczący Regionalnej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność”.
Chcą odprawy: osiem pensji
Protestujący domagają się od władz Przewozów Regionalnych oraz Marszałka Województwa Małopolskiego podjęcia działań w celu ograniczenia redukcji zatrudnienia w strukturach spółki kolejowej. – Urząd marszałkowski jest odpowiedzialny za dotowanie kolei, dlatego żądamy od władz województwa większych pieniędzy na połączenia pasażerskie – oświadcza Sikora z „Solidarności”.
Związki zawodowe doszły do wniosku, że mogą zgodzić się na zwolnienia, ale tylko pod jednym warunkiem: wysokich odpraw. – Lepiej dojść do porozumienia, niż zostać bez niczego. Proponujemy, aby zarząd Przewozów Regionalnych wypłacił odchodzącym pracownikom odprawy w wysokości ośmiokrotności miesięcznej pensji – informuje przewodniczący regionalnej sekcji kolejarzy.
Od 9 marca niektóre połączenia do likwidacji?
Na terenie województwa może dojść do likwidacji nawet 40 procent połączeń pasażerskich. – Może się okazać, że po 9 marca pasażerowie nie będą mieli czym dojechać do pracy czy szkoły – mówi Henryk Sikora, przewodniczący Regionalnej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność”. – Wszystkie działania rządzących odbijają się na mieszkańcach Małopolski – dodaje.