Zdecydowana większość nowych autobusów Mobilisu będzie zasilana gazem ziemnym. Zanim nowa zajezdnia będzie gotowa, przewoźnik musiał zdecydować się na tymczasowe rozwiązania. Do Krakowa musi też jeszcze dojechać część nowych autobusów.
W sobotę Mobilis rozpoczyna swój nowy, 10-letni kontrakt w Krakowie. Zmiana w porównaniu z dotychczasowym jest ogromna: firma będzie wykonywać znacznie więcej pracy przewozowej, potrzebuje do tego prawie dwukrotnie więcej pojazdów, musiała też znaleźć nową lokalizację zajezdni, ponieważ dotychczasowa nie pomieściłaby 151 autobusów.
Co ważne, wśród tych 151 aż 140 to autobusy napędzane gazem ziemnym CNG, co (w takiej skali) jest nowością w krakowskiej komunikacji miejskiej.
Na początku października zapowiadaliśmy, że nowa zajezdnia nie jest jeszcze gotowa, a Mobilis będzie musiał początkowo wspomóc się dotychczasowym obiektem. Co o przygotowaniach wiadomo teraz, tuż przed rozpoczęciem nowej umowy?
Część autobusów jeszcze w drodze
Na razie przewoźnik dysponuje ponad 80 nowymi pojazdami, dostawy są zaplanowane mniej więcej do końca roku. – Pod koniec roku lub na początku przyszłego wszystkie będą nowe. Do tego czasu będziemy się posiłkować dotychczasowymi. Umowa z miastem dopuszczała taki okres przejściowy – mówi nam Paweł Paruch, dyrektor regionalny Mobilis
Co istotne, dostępne są już małe autobusy, które mają wyjechać na linie, gdzie nie zmieściłby się większy tabor. Brakuje przede wszystkim 12-metrowych Scanii, ale też części przegubowych MAN-ów.
Dopóki wszystkie autobusy nie dotrą na miejsce, pasażerowie nie mogą jeszcze liczyć na to, że wszystkie autobusy Mobilis będą włączone do systemu, który pozwala ocenić ich położenie i czas przyjazdu. – Taki był wymóg miasta, więc zintegrowaliśmy się z tymi systemami, które miasto posiada. Trwają testy i ostatnie poprawki, od soboty powinny być widoczne. Wszystkie nowe autobusy będą się pokazywać – zapowiada przedstawiciel przewoźnika. Starszych pojazdów w ten sposób nie zobaczymy, trzeba poczekać na ich wycofanie.
Co z zajezdnią?
Nowa zajezdnia w Bieńczycach nie jest jeszcze gotowa. Firma tłumaczy to długim czasem załatwiania formalności i przewiduje, że jeszcze przez ok. trzy-cztery miesiące będzie korzystać równolegle z dwóch zajezdni, dotychczasowej przy ul. Na Załęczu i nowej przy ul. Makuszyńskiego. Trwają prace przy budowie warsztatów i budynku biurowego dla pracowników.
– Stację tankowania też już mamy na placu, ale jeszcze nie zainstalowaną. Tymczasowo będziemy tankować na ogólnodostępnej stacji przy ul. Balickiej, gdzie mamy też umowę na wyłączność w nocy. Będą też przyjeżdżały dostawy mobilnych kontenerów z gazem. Jesteśmy pod tym względem zabezpieczeni – zapewnia dyrektor Paruch.
Dalsze zmiany w planie
Zmiany, które wchodzą w życie od soboty, nie są jeszcze wszystkimi spośród tych, jakie zapowiada ZTP. Z komunikatu miasta można się dowiedzieć, że w kolejnych tygodniach, po zakończeniu potrzebnych prac w terenie, proponowane są także:
- uruchomienie linii nr 104 po trasie: Swoszowice SKA – Forteczna, Pod Fortem – Czerwone Maki P+R
- wydłużenie linii nr 105 od 4 listopada na wybranych kursach do pętli Osiedle Piastów
- przywrócenie linii nr 108 na nowej trasie przez ulicę Tetmajera
- wydłużenie linii nr 113 do Centrum Handlowego przy ulicy Galicyjskiej
- skierowanie na nową trasę linii nr 137 z Górki Narodowej P+R przez al. 29 Listopada i ul. Opolską do Bronowic Małych i ul. Lindego.
Zarząd Transportu Publicznego zamierza również stworzyć połączenia autobusowe dla rejonu Lesiska i Łęgu oraz przez ul. Ciesielskiego oraz Życzkowskiego.