ZTP ogłosił zmiany dotyczące popularnej linii 139. Urzędnicy argumentują, że z powodu długiej trasy autobusy jeździły opóźnione, stąd decyzja o jej skróceniu i równocześnie utworzeniu drugiej.
Zarząd Transportu Publicznego, uzasadniając planowane zmiany, zwraca uwagę, że trasa linii 139 ma ok. 21 kilometrów długości i jest jedną z najdłuższych w Krakowie. Autobusy kursują między Kombinatem a pętlą Mydlniki Wapiennik P+R. To z kolei odbija się na częstych opóźnieniach.
– Zdarza się, że opóźnienia sięgają nawet do godziny. Opóźnienia generowane są przez korki po obu stronach miasta, w szczególności na takich ciągach jak ul. Balicka, al. 29 Listopada, ul. Bohomolca, ul. Jancarza, ul. Mikołajczyka czy ul. Obrońców Krzyża. Sytuacja ta jest trudna do zaakceptowania – piszą urzędnicy i proponują nowy pomysł na zmianę tej sytuacji.
Dwie krótsze zamiast jednej długiej
Pomysł ZTP to skrócenie linii 139 i uruchomienie oprócz niej linii 199. Linia 139 ma obsługiwać odcinek Kombinat-Przybyszewskiego. Będzie więc dojeżdżać do dzielnicy Bronowice, ale tylko do rejonu ul. Armii Krajowej. Z kolei nowa linia 199 będzie startować z pętli Mydlniki Wapiennik P+R, a kończyć swoją trasę na Prądniku Czerwonym.
W efekcie na środkowym odcinku linie będą mieć spory wspólny odcinek. ZTP zapowiada, że godziny kursów mają być skoordynowane w taki sposób, by uzyskać w ten sposób takt w szczycie co 7,5 minuty, co daje większą częstotliwość niż obecna 139 kursująca w szczycie co 10 minut.
Jak często?
Takt co 7,5 minuty na wspólnym odcinku oznacza jednak w praktyce zmniejszenie częstotliwości na odcinkach bardziej oddalonych od centrum, tych obsługiwanych już tylko przez jedną z linii.
– Docelowo do Mydlnik oraz do Kombinatu chcemy skierować dodatkowe linie co 15 minut, tak by przywrócić częstotliwość połączeń w kierunku centrum co 7,5min – zapowiada ZTP. Linie te mają się pojawić po wakacjach. Nie ma natomiast jeszcze informacji co do szczegółów, zarówno trasy, jak i rozkładu jazdy.
W komentarzach pod komunikatem urzędników najwięcej obaw dotyczy właśnie częstotliwości. Mieszkańcy obawiają się, że deklarowane obecnie liczby kursów stopniowo z różnych powodów zostaną zmniejszone. Pojawiają się też pytania o to, czy wystarczy środków i kierowców, by obsłużyć nowe połączenie i czy nie stracą na tym inne linie kursujące w tym rejonie. – Będziemy analizować każdy wariant, tak aby linia wspomagająca była jak najlepiej wykorzystana – deklaruje ogólnie ZTP.