W połowie lipca 2018 roku inspektorzy transportu drogowego nałożyli karę w wysokości 10 tysięcy złotych na kierowcę, który świadczył usługi przewozu osób bez wymaganych dokumentów oraz w nieprzystosowanym do tego samochodzie.
Podczas kontroli zostali przesłuchani pasażerowie, którzy zamówili kurs za pomocą aplikacji z Krakowa do jednej z gmin sąsiednich. Za podróż mieli zapłacić ok. 150 złotych.
– Świadek wyjaśnił, że nie zna dokładnej kwoty za usługę i z tego, co wie od kierowcy, rachunek przyjdzie w formie elektronicznej na maila. Z zeznań świadka wynikało, że zamawiając usługę myślał, że przyjedzie legalna taksówka – wynika z uzasadnienia postanowienia sądu.
Skojarzenie
Ukarany kierowca w swoich tłumaczeniach podnosił, że m.in. nie posiada statusu przedsiębiorcy, a przewiezienie osób nie miał charakteru działalności gospodarczej.
Przejazd samochodem był możliwy dzięki aplikacji, która skojarzyła kierowcę z potencjalnym pasażerem. A to tylko dlatego, że kierowca jedzie już w dane miejsce i może zabrać w nie kolejną osobę. Ukarany uważa też, że był to jednorazowy przewóz osób, a zapłata za kurs wpłynęła na rzecz platformy, a nie kierowcy.
Bez wątpliwości
Sąd jednak niewątpliwie uznał, że materiał dowodowy wskazał, iż kierowca wykonał odpłatny przewóz pasażerów. Kierujący nie posiadał wymaganych do tego typu działalności dokumentów.
– Ponadto w ocenie Sądu nie ulega wątpliwości, iż aby doszło do „skojarzenia” skarżącego jako kierowcy z potencjalnymi klientami, skarżący musiał być w aplikacji zarejestrowany jako podmiot wykonujący usługi przewozu osób – zaznaczył WSA w uzasadnieniu postanowienia.
WSA jasno wskazał, że aplikacja służy do „przyjmowania zleceń, ich wykonywania i rozliczania się z osobą wykonującą usługi przewozu osób na podstawie umowy”.
– Twierdzenie, że skarżący wykonywał przewóz, za który zapłatę otrzymała wyłącznie (dana firma – przyp. red), jest absurdalne. Skarżący nie wskazał racjonalnych argumentów przemawiających za tezą, że wykonywał przewóz nieodpłatnie – argumentował dalej sąd.
Kluczowe jest również zdanie, że „nie ma możliwości, by bez rejestracji podmiotu w aplikacji doszło do skojarzenia kierowcy z klientem za pośrednictwem tej platformy internetowej”.
Według dowodów kierowca wykonywał działalność gospodarczą w sposób zorganizowany i ciągły, zarabiając na tym.