Rozmowa z Kazimierzem Barczykiem, wiceprzewodniczącym Sejmiku Województwa Małopolskiego, przewodniczącym Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Małopolski o Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej.
To może zacznijmy od tego rekordu.
Kazimierz Barczyk: 11 minut to czas przejazdu pociągu Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej (SKA) z przystanku Kraków Złocień pod Halę Targową na przystanek Kraków Grzegórzki. Szybciej to już tylko helikopterem…
Chyba Pan przesadza, czy jednak nie szybciej autem?
Kazimierz Barczyk: Może jak powyłączać światła, wysłać policję na urlop i za kółkiem posadzić Hołowczyca. Ale tak na poważnie – na tej trasie dla samochodu mapa Google i to bez korków pokazuje 25 minut, komunikacja miejska – czyli autobus plus tramwaj to z przesiadkami jakieś 40 minut. Zwycięzcą jest bezapelacyjnie pociąg, który także po drodze zatrzymuje się na 4 przystankach!
W Krakowie na jednego mieszkańca przypada dwa razy więcej samochodów niż np. w Berlinie. Codziennie do miasta wjeżdża 150 tysięcy aut z okolicznych miejscowości. To powoduje olbrzymie korki.
To ważny argument w sprawie toczącej się gorącej dyskusji o Strefie Czystego Transportu w Krakowie.
Kazimierz Barczyk: Doświadczenia dużych miast europejskich pokazują, że aby wprowadzić czyste strefy konieczny jest szybki, sprawny i łatwo dostępny transport publiczny. Musimy przyspieszyć wspólne działania Krakowa i województwa, bo po sukcesie likwidacji pieców węglowych „kopciuchów” to samochody najbardziej zatruwają nasze powietrze.
Rzeczywiście ten wynik jak na duże zakorkowane miasto robi wrażenie. To przejdźmy do trochę większych cyfr. O co chodzi z tym milionem złotych?
Kazimierz Barczyk: Wiedząc, że Unia Europejska przeznacza na kolej duże pieniądze zaproponowałem, żeby Samorząd Województwa Małopolskiego za milion zł przygotował wstępne studium wykonalności dla budowy 16 km nowych torów kolei aglomeracyjnej.
W efekcie, dzięki temu milionowi wydanemu na przygotowanie projektu, a następnie m.in. mojemu lobbingowi w Warszawie PKP skończyło realizować jedną z największych inwestycji w Krakowie za 1,2 miliarda złotych. Pierwszą konferencję na temat SKA zorganizowałem w 2010 r.
Prof. Krzysztof Stypuła z ekspert z Politechniki Krakowskiej powiedział: „To właśnie Kazimierz Barczyk był w ostatnich latach jedynym politykiem w Krakowie, który skutecznie zabiegał o rozwój Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej”. Ale nie wystarczy zbudować tory, żeby stworzyć Szybką Kolej Aglomeracyjną.
Kazimierz Barczyk: Czy wie Pan, że na terenie Krakowie jest 120 km torów w bardzo dobrym stanie, które nie były używane. Sieć kolejowa to dwie obwodnice – dwa ringi łączące dzielnice Krakowa, po których pociągi mogą jeździć co 15 minut z szybkością 120 km/h (szybki tramwaj kilka razy wolniej).
Myślę, że przełomem było uruchomienie pierwszej linii SKA Kraków Główny – Wieliczka Rynek i jej olbrzymi sukces. To wtedy nawet najbardziej oporni zrozumieli.
Czy SKA spowoduje, że mieszkańcy Krakowa i gmin podkrakowskich przesiądą się z samochodów do pociągów? Czy to szansa na zmniejszenie korków w Krakowie?
Kazimierz Barczyk: Znam osoby, które na dojazdy autem do pracy codziennie tracą ponad 2 godziny. To w każdym tygodniu jeden dodatkowy dzień pracy! Rocznie daje to ponad 500 godzin (jeśli pracujemy 5 dni w tygodniu). To aż 20 dni. Na samą jazdę!
Aby szybkie połączenia kolejowe były bardziej dostępne należy potroić liczbę przystanków do ok. 100 – docelowo przystanki SKA bliżej niż co 2 kilometry.
Podczas konferencji w Sali Obrad Rady Miasta Krakowa Włodzimierz Żmuda, członek zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe powiedział przed kilku laty, że „dzięki wspólnym zabiegom z przewodniczącym SGiPM Kazimierzem Barczykiem udało się uzyskać dofinansowanie w wysokości aż jeden miliard sześćdziesiąt milionów złotych na projekt, dzięki któremu kolej aglomeracyjna będzie w Krakowie mogła się rozwijać”. Jak dalej widzi Pan rozwój SKA?
Kazimierz Barczyk: Koleje Małopolskie obsługujące SKA biją kolejne rekordy – w 2022 roku przewiozły 6,5 miliona pasażerów. Działają już 3 linie SKA, a niektóre pociągi są zapchane jak metro w Tokio. I co najważniejsze, już nikogo nie trzeba przekonywać, że to ma sens. Po prostu trzeba zwiększyć liczbę pociągów i częstotliwość kursowania.
Teraz konieczna jest budowa 3 kolejnych linii SKA i infrastruktury, aby kursowały co 15 minut.
A co z połączeniem dla Nowej Huty?
Kazimierz Barczyk: Bardzo ważne jest „wpięcie” Nowej Huty w system SKA, z przystankiem w okolicy Placu Centralnego. Najlepsze perspektywy są dla nowej linii Kraków Lotnisko – Kraków Nowa Huta Przyszłości, która będzie obejmowała m.in.: Lotnisko – Kraków Mydlniki, Łobzów, Kraków Przedmieście – Kraków Główny, Batowice, os. Piastów, Jagiełły, Kocmyrzowska, Lubocza i nowo projektowaną odnogę linię kolejową w okolice planowanej Nowej Huty Przyszłości.
Jakie przystanki obejmie ring SKA?
Kazimierz Barczyk: Drugą konieczną linią jest jednokierunkowa linia obwodowa na trasie Kraków Główny - Grzegórzki - Zabłocie - Płaszów - Prokocim - Bieżanów - Złocień - Kokotów - Węgrzce Wielkie - Przylasek Rusiecki - Wyciąże - Kościelniki - Nowa Huta - Lubocza - Kocmyrzowska - Jagiełły - Piastów - Prądnik Czerwony - Prądnik Biały - 29-go Listopada.
W planie jest także kolejna linia SKA?
Kazimierz Barczyk: Kolej Aglomeracyjną domknie linia SKA nr 4 obejmująca trasę Kraków Mydlniki - Bronowice - Łobzów - Prądnicka - 29-go Listopada - Pilotów - Mogilska - Aleja Pokoju - Klimeckiego – Płaszów.
Przeprowadzona analiza ekonomiczna wskazuje, że te 3 linie są najbardziej opłacalne, a koszt ich stworzenia to tylko ok. 1 miliard złotych. A tory i większość przystanków dla SKA są już gotowe i czekają na zagospodarowanie! Dla porównania szacuje się, że budowa 3 linii metra w Krakowie to koszt ok. 25 miliardów zł i kilkukrotnie dłuższy czas realizacji.
Widzę, że jest entuzjazm i kolejne ambitne plany.
Kazimierz Barczyk: Tak. Cieszę się bo będzie 56 nowych pociągów! A mnie naprawdę cieszy jak coś się udaje, zwłaszcza na taką skalę. Jako Samorząd Województwa Małopolskiego już zdecydowaliśmy o zakupie przez nas dodatkowo kolejnych pociągów. Ten tabor jednocześnie będzie mógł przewieźć ponad 30 tysięcy osób.
Teraz z pespektywy doświadczeń wiem, że będzie jak w wierszu Tuwima: Najpierw – powoli - jak żółw – ociężale, ruszyła - maszyna - po szynach – ospale ale już teraz nasz projekt biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej.
Musimy to zrobić w nowej kadencji Sejmiku Województwa Małopolskiego we współpracy z władzami Krakowa.