Kilka tysięcy osób na Krupówkach. Wrócą obostrzenia?

Policyjne patrole na Krupówkach. fot. KPP Zakopane/mat.prasowe

W pierwszy weekend po poluzowaniu obostrzeń, do Zakopanego przyjechały tłumy turystów. Policja interweniowała prawie 300 razy.

Uliczne bójki, spontaniczne tańce na Krupówkach, awantury w hotelach i pensjonatach. Tak wyglądał miniony weekend w stolicy polskich Tatr.

– To, co działo się w weekend na Krupówkach jest absolutnie niedopuszczalne – komentował dziś w porannej rozmowie Radia Kraków wojewoda Łukasz Kmita. – To szkodzenie całej branży turystycznej, zwłaszcza, że obostrzenia zostały złagodzone na razie na próbę, na dwa tygodnie – powiedział.

Kmita poinformował, że policja interweniowała w ten weekend prawie 300 razy. Wylegitymowano ponad 500 osób, dwie osoby zostały zatrzymane.

W niedzielę Komenda Powiatowa Policji w Zakopanem poinformowała, że po zakończeniu sobotniego konkursu w skokach narciarskich, na Krupówkach zgromadziło się kilka tysięcy osób.

– Policjanci od początku podawali komunikaty głosowe apelując o zachowanie dystansu społecznego i noszenie maseczek. Patrole na Krupówkach podejmowały interwencje wobec nietrzeźwych i agresywnych osób. W liczne interwencje chwilami zaangażowane były wszystkie patrole. Przywracacie porządku na Krupówkach trwało do wczesnych godzin porannych. Zatrzymaliśmy dwie agresywne osoby, które zaatakowały i znieważyły policjantów. Kolejne cztery osoby w obawie przed ich wychłodzeniem zatrzymano do wytrzeźwienia – czytamy w komunikacie policji.

Wrócą obostrzenia?

Głos w sprawie weekendu w Zakopanem zabrał wiceminister zdrowia Piotr Kraska. W Polskim Radiu 24 powiedział, że jeśli nieprzestrzeganie przez turystów obostrzeń będzie się przekładało na wzrost zakażeń i liczby osób w szpitalach, to możliwy jest krok do tyłu, jeśli chodzi o „otwieranie niektórych obiektów”.

– Zabawa na Krupówkach bez maseczek i zachowania dystansu może się skończyć naprawdę źle. Przestrzegam przed takim zachowaniem. Jeżeli nieprzestrzeganie obostrzeń przez turystów będzie się przekładało na ilość nowych zakażeń i osób w szpitalach, to trzeba będzie zrobić krok do tyłu, jeśli chodzi o otwieranie niektórych obiektów. Liczę, że to tylko pierwszy odruch „odreagowania” i przyjdzie poważna refleksja na ten temat, która spowoduje zmianę zachowań – powiedział Kraska.