Kluczowy dokument: 90% uwag mieszkańców odrzuconych

W czerwcu radni zajmą się jednym z najważniejszych dokumentów dla Krakowa. Wiceprezydent Elżbieta Koterba postanowiła przesłać na obrady Rady Miasta Krakowa projekt studium zagospodarowania miasta. Urzędnicy jednak nie uwzględnili większości uwag mieszkańców.

2 czerwca prezydent Krakowa podpisał zarządzenie ws. projektu studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta. Jednym podpisem Jacek Majchrowski odrzucił prawie 3,5 tysiąca uwag mieszkańców oraz instytucji.

– Podczas drugiego wyłożenia do publicznego wglądu wpłynęło 3907 pism dotyczących dokumentu – wyjaśnia Filip Szatanik, zastępca dyrektora wydziału informacji Urzędu Miasta Krakowa.

Stawowy: To przyspieszy prace nad studium

Z posunięcia władz Krakowa zadowolony jest Grzegorz Stawowy, przewodniczący Komisji Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska Rady Miasta Krakowa. – Ten medal ma dwie strony – mówi o odrzuceniu poprawek radny. – Jeśli wiceprezydent Koterba uwzględniłaby sugestie mieszkańców, to trzeba byłoby po raz kolejny dokonać wyłożenia projektu studium do publicznego wglądu – komentuje Stawowy.

Dzięki postanowieniu prezydenta Krakowa oraz jego zastępczyni ds. rozwoju miasta Elżbiety Koterby radni będą mogli jeszcze na czerwcowej sesji zająć się projektem. – Teraz my możemy zgłaszać poprawki. Jeżeli prezydent zdecydowałby się na przyjęcie uwag mieszkańców, to procedury znacznie by się wydłużyły i dopiero po wakacjach zajęlibyśmy się dokumentem – wyjaśnia Grzegorz Stawowy.

Studium nie będzie uchwalane w kampanii wyborczej

Mogłoby się okazać, że radni nad kluczowym dla Krakowa dokumentem pochyliliby się dopiero w listopadzie. – To sam środek kampanii wyborczej. Ludziom przychodzą wtedy do głowy populistyczne pomysły. Dla wartości merytorycznej lepiej, żeby projekt przegłosować w czerwcu – dodaje przewodniczący komisji.

Elżbieta Koterba, wiceprezydent Krakowa, która w magistracie odpowiada za planowanie przestrzenne tłumaczy, że odrzucając poprawki urzędnicy postąpili zgodnie z obowiązującym prawem. – Wszystkie niezasadne uwagi od mieszkańców odrzuciliśmy. Przyjmowaliśmy tylko zasadne – tłumaczy pokrętnie zastępczyni Jacka Majchrowskiego.

Plan daje dużą swobodę radnym

Jeśli radni uchwalą studium dla całego Krakowa, to radni zyskają duże pole do interpretacji podczas przegłosowywania planów zagospodarowania przestrzennego dla poszczególnych fragmentów miasta. – Możemy np. regulować wysokość zabudowy. Raz zdecydujemy się na 25 metrową wysokość, a raz tylko na 12 metrowe budynki – komentuje Grzegorz Stawowy.