News LoveKraków.pl

Kraków kipi reklamami? Zdania wśród mieszkańców podzielone [AUDIO]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W rozmowie z nami mieszkańcy Krakowa dzielą się swoimi opiniami na temat liczby afiszy, bilbordów i reklam w mieście Jakie treści według nich są niepożądane?

Mateusz: – Mi to w ogóle nie przeszkadza. Nie zwracam na to uwagi.

Agata dodaje, że jej też natłok reklam w miejskiej przestrzeni nie przeszkadza. – Zależy też, co jest na tych reklamach. Czego bym nie chciała widzieć? Ostatnio bardzo dużo zwraca się uwagę na te różne polityczne rzeczy. Te czasami przytłaczają – zaznacza.

Mama 6-letniej Aliny przyznaje, że przeszkadzają jej na reklamach kontrowersyjne treści. – Zwłaszcza te dla dzieci.

– Dla mnie te reklamy są przytłaczające, ogólnie mówiąc. Już nie zwracam uwagi na to, co reklamują, bo to byle co – ocenia pani Krystyna.

– Za dużo reklam, zwłaszcza w środkach komunikacji miejskiej. Niektóre w ogóle nie biorą pod uwagę wpływu na młodzież: są nieetyczne i niemoralne – zauważa pani Anna.

W ocenie pana Romana, również za dużo w mieście jest plakatów. – Za dużo tego, ale chyba takie czasy. Trzeba byłoby te reklamy posortować, pogrupować. Jest natłok tego, nie wiadomo, co się w ogóle dzieje. Nie oddają treści, które przedstawiają, moim zdaniem.

Sebastian: – Jest tego dosyć sporo. Wiem, że była uchwała krajobrazowa. Troszkę było lepiej, co było zauważalne. Jednak myślę, że trochę toniemy. Zwłaszcza jak się jedzie na Kazimierz, czy ul. Starowiślną. Fajnie jest w Trójmieście, bo widzę, że szyldy sklepowe są stylowe, można wrócić do korzeni. W tą stronę można byłoby pójść też w Krakowie. Co mnie drażni w reklamach? Wykorzystywanie kobiet. Szczególnie, że są to często reklamy dachówek.

Pani Janina mówi nam, że reklamy w Krakowie jej „nie rażą”. – Jest dużo drzew, więc to jakaś rekompensata.

–  Głównie z tego co widzę, to plakaty są na tych okrągłych słupach. Odkąd weszła ta ustawa, że na Forum nie ma tego wielkiego baneru to inne nie rzucają mi się za bardzo w oczy – opowiada Krzysiek.

Widzi balans

Jego dziewczyna dodaje: – W sumie jako osoba przejezdna mam wrażenie, że jest dosyć dobry balans między zielenią a wszystkimi afiszami. Nie jest to aż tak krzykliwe jak w innych miastach. Myślę, że jest OK.

– Podobno jest za dużo tych reklam na głównych ulicach w centrum. Mi to jakoś bardzo nie przeszkadza. Może za dużo jest faktycznie tych reklam dwuznacznych, lokali gastronomicznych, usługowych. Jeśli rozklejają się w przeznaczonych do tego miejscach to dobrze, ale jeśli robią to „na dziko” to tak nie może być – kończy pan Krystian.

Aktualności

Pokaż więcej