Na pewien czas trafiła do szuflady, ale ma szansę z niej wyjść. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w połowie przyszłego roku miasto powinno mieć gotową koncepcję kładki pieszo-rowerowej nad ul. Armii Krajowej, w sąsiedztwie przystanku kolejowego.
Kładka ma ułatwić i skrócić przejście z rejonu nowego osiedla przy ul. Wizjonerów na drugą stronę ul. Armii Krajowej, w tym do otwartego przed rokiem przystanku kolejowego. Bez niej piesi muszą nadrabiać drogi przez rondo Ofiar Katynia lub węzeł u zbiegu z ul. Balicką, co w obydwu przypadkach oznacza kilkanaście dodatkowych minut i pokonywanie różnic wysokości. Kładka natomiast pozwalałaby szybko i bezproblemowo przedostać się na drugą stronę, skąd np. w ciągu siedmiu minut można znaleźć się na dworcu głównym, a w 19 na stacji Kraków Płaszów.
Odłożona w czasie
Mieszkańcy regularnie pytali o kładkę podczas budowy przystanku kolejowego. Kolejarze konsekwentnie odpowiadali, że tym zadaniem ma się zająć miasto. Faktycznie, plan był taki, że budowa kładki zostanie połączona z dużą inwestycją w sąsiedztwie, czyli parkingiem Park&Ride i dworcem autobusowym u zbiegu ul. Armii Krajowej i Bronowickiej.
Przetarg na budowę parkingu okazał się jednak bardzo problematyczny, kwoty rosły przy każdym podejściu, a miasto zdecydowało o wyłączeniu budowy kładki z zamówienia. Teraz wraca do tego pomysłu, już jako osobnej inwestycji.
W czerwcu ogłoszono przetarg na przygotowanie koncepcji kładki. Zgłosiła się tylko firma ARG Projektowanie Inwestycyjne, która z zapasem zmieściła się w kwocie 150 tys. zł przeznaczonej na ten cel w budżecie. Jeśli więc urzędnicy nie znajdą w ofercie istotnych błędów, można się spodziewać, że wkrótce umowa zostanie podpisana. – Do tej pory nie wybraliśmy jeszcze wykonawcy, trwa weryfikacja oferty – zastrzega Renata Postawa-Giza z biura prasowego Zarządu Dróg Miasta Krakowa.
Połączenia w różne strony
Zgodnie z wytycznymi, projektant będzie musiał uwzględnić połączenie z istniejącą infrastrukturą, w tym nową drogą dla rowerów i pieszych biegnącą wzdłuż przystanku kolejowego. Kładka powinna mieć przynajmniej cztery metry szerokości. Ma być dostępna dla osób z niepełnosprawnościami, więc firma musi uwzględnić budowę pochylni czy wind. Założenie jest takie, by konstrukcja nie ingerowała w istniejące ekrany akustyczne wzdłuż ul. Armii Krajowej i nie utrudniała do nich dostępu.
ZDMK ma na razie pieniądze tylko na przygotowanie koncepcji. Chce ją mieć gotową w ciągu 10 miesięcy od podpisania umowy. – Po zakończeniu tego etapu będziemy podejmować dalsze kroki, czyli wnioskować o zabezpieczenie finansowania w budżecie – zapowiada przedstawicielka jednostki.