Zarząd dróg zapowiedział niedawno, że jeszcze w tym roku chciałby rozpocząć przebudowę ul. Stelmachów i fragmentów sąsiednich ulic. Ich mieszkańcy nie wierzą już w te obietnice i planują na przyszły tydzień protest.
– Ulice Stelmachów i Piaskowa tylko z nazwy są ulicami. W rzeczywistości to wyboiste lub w zależności od pory roku dziurawe strzępy asfaltu bez poboczy, oświetlenia. Ponadto, popołudniami ta wąska i rozjechana do granic możliwości ulica Stelmachów zapychana jest korowodem samochodów jadących w stronę Zielonek, a uciekających przed korkiem na Opolskiej – czytamy w mailu przesłanym do redakcji.
Na problem bezpieczeństwa w tym rejonie mieszkańcy zwracają uwagę od dawna, a ruch stopniowo narasta wraz z kolejnymi inwestycjami. – W pobliżu znajduje się szkoła, spacerują matki z dziećmi, jeżdżą rowerami, ludzie spacerują z psami i wszyscy oni lawirują w ten sposób, aby nikomu nic się nie stało. Myślę, że to tylko kwestia czasu, kiedy ktoś zostanie potrącony – pisze mieszkanka, Dorota Ormezowska.
Znajdą się pieniądze?
W minionym tygodniu Zarząd Dróg Miasta Krakowa wydał komunikat, w którym pisze o dużej szansie na to, że zapowiadany remont dojdzie do skutku, a prace mogą się rozpocząć jeszcze w tym roku.
– Uzupełniamy dokumenty o uwagi zgłoszone przez Wydział Architektury. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w ciągu dwóch tygodni wniosek o ZRID będzie poprawiony, a w marcu otrzymamy decyzję. Do tego czasu będziemy wiedzieć, jakie zadania będą finansowane ze środków przyznanych w związku z igrzyskami. To pozwoli na wykonanie przesunięć budżetowych i daje realne szanse na rozpoczęcie prac w terenie jeszcze w tym roku – tłumaczył Michał Pyclik z ZDMK.
Pozyskanie finansowania nie jest jednak jeszcze pewne, a mieszkańcy mówią, że nie wierzą już w obietnice miasta. Na piątek 25 lutego zapowiedzieli protest pod hasłem „Chcemy bezpiecznej drogi”. O godzinie 17 spotykają się przy szkole, a więc w newralgicznym punkcie na tej trasie.
– W przyszłym tygodniu uruchomimy, pod którym mieszkańcy będą mogli się dowiedzieć, jakie działania podejmujemy w tej sprawie. Natomiast we wtorek dyrektor ZDMK spotka się jeszcze z mieszkańcami, by im wytłumaczyć, w jaki sposób planujemy wprowadzić zadanie do budżetu – odpowiada Michał Pyclik.