„Turandot" Giacomo Pucciniego po raz pierwszy zagości na deskach Opery Krakowskiej. To niekwestionowane arcydzieło o „lodowej księżniczce", która prowadzi niebezpieczną grę z pretendentami do jej ręki. „Ta kobieta ma serce, tylko potrzebuje kogoś, kto je odkryje i odnajdzie te prawdziwe, czułe uczucia w na pozór zimnej Turandot".
Premiera słynnego dzieła Pucciniego w reżyserii Karoliny Sofulak odbędzie się 25 marca o godz. 18.30.
– Kraków czekał na ten moment ponad 60 lat – powiedział podczas konferencji prasowej Bogusław Nowak, dyrektor Opery Krakowskiej.
Córka chińskiego cesarza czy Słowianka?
„Turandot" to miłosna opowieść o księżniczce, której historię możemy odnaleźć już w twórczości XII-wiecznego perskiego poety Nizamiego. Jak się okazuje, w pierwotnej wersji legendy główna bohaterka była Słowianką, a nie córką chińskiego cesarza.
– Sięgając do poezji Nizamiego, przekonałam się, że ten utwór jest wspaniałym, przepięknym i mądrym dziełem, wręcz alchemicznym grimuarem, którego głębia jest tak ogromna i przywodzi tak wiele inspiracji – powiedziała scenografka Ilona Binarsch.
Reżyserka Karolina Sofulak dodała, że na dzieła orientalizujące należy patrzeć z perspektywy świata, w którym obecnie żyjemy. Stąd też powrót do pierwowzoru.
Trzy zagadki, jedno życie i miłość
Turandot początkowo jawi się jako oziębła i bezlitosna osoba. Bez wahania bowiem posyła na śmierć tych, którzy nie rozwiążą trzech zagadek.
– Ta partia jest bardzo zimna i statyczna. Napisana tak, by widz miał wrażenie, że frazy przeszywają jak sztylety. Wymaga gimnastyki głosu i łączenia rejestrów – wyznała w rozmowie z LoveKraków odtwórczyni głównej roli, Wioletta Chodowicz.
Agnieszka Kuk, która również kreuje postać Turandot, podkreśliła, że do zaśpiewania tej partii trzeba się urodzić.
– To wielka duma i wielkie szczęście, że mogę być maleńkim elementem tego wszystkiego, pracować w tak wspaniałej atmosferze i po raz kolejny odkrywać tę postać na nowo – dodała sopranistka.
Przemiana „lodowej księżniczki"
Znaczącą postacią w operze „Turandot" jest także niewolnica Liù. To dzięki niej główna bohaterka przechodzi wewnętrzną metamorfozę.
– Turandot nie istnieje bez Liù – bez jej ofiary, bez jej śmierci, bez jej poświęcenia. To dzięki Liù w Turandot dokonuje się przemiana i może ona doświadczyć tego, czego nie znała i przed czym się broniła – czyli miłości – podkreśliła Wioletta Chodowicz.
W operze „Turandot" reż. Karoliny Sofulak tytułowa bohaterka określana mianem „lodowej księżniczki" zyskuje ludzkie oblicze.
– Mam nadzieję, że publiczność poczuje, że ta kobieta ma serce, tylko potrzebuje kogoś, kto je odkryje i odnajdzie te prawdziwe, czułe uczucia w na pozór zimnej Turandot – podsumowała Agnieszka Kuk.
Kierownictwo muzyczne nad operą objął Tomasz Tokarczyk, a choreografię do spektaklu opracowała Monika Myśliwiec. W rolach głównych usłyszymy Wiolettę Chodowicz, Agnieszkę Kuk (Turandot), Tomasza Kuka, Dominika Sutowicza (Kalaf), Katarzynę Oleś-Blacha, Iwonę Sochę (Liù) oraz Krzysztofa Kozarka i Piotra Kusiewicza (Cesarz).
Premiera „Turandot" w piątek, 25 marca. Operę będzie można zobaczyć także 26 i 27 marca oraz 1 i 2 kwietnia.