Zero tolerancji wobec zgromadzeń w miejscach publicznych

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Nie będzie tolerowania łamania przepisów o zakazie zgromadzeń i maksymalnej liczby pasażerów w środkach komunikacji miejskiej – zapowiedział na czwartkowej konferencji prasowej minister Mariusz Kamiński.

W związku z nowymi obostrzeniami dotyczącymi funkcjonowania kraju, minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński przypomniał podstawowe zasady. Przede wszystkich chodzi o zakaz zgromadzeń.

Na ulicach i w miejscach publicznych grupy powyżej dwóch osób będą sprawdzane przez policjantów. Wyjątkiem są rodziny z dziećmi. – Zadaniem policji jest dążenie do maksymalnego ograniczenia możliwości gromadzenia się osób, ale z rozsądkiem – stwierdził Kamiński.

Komendant Główny Policji Jarosław Szymczyk podkreślił, że jeszcze dziś jest czas na akcje informacyjne i edukacyjne, od jutra to się zmieni. Na pewno w stosunku do ludzi młodych, którzy – zdaniem szefa polskiej policji – lekceważąco podchodzą do przepisów i zaleceń.

– Musimy też stanowczo podejść do kwestii środków komunikacji publicznej. Wobec kierowców autobusów i tramwajów, które będą przepełnione, gdzie będzie więcej pasażerów niż powinno być, będą represje. Dziś tylko apelujemy – powiedział Szymczyk.

– Działamy dla ludzi, a nie przeciwko ludziom. Robimy wszystko po to, aby was chronić – podkreślił Komendant Główny Policji.

Kwarantanna

Pozytywne słowa od Mariusza Kamińskiego i Jarosława Szymczyka padły pod adresem większości Polaków, a przede wszystkim tych, którzy są pod kwarantanną. Policjanci, którzy pilnują, czy konkretne osoby przebywają tam, gdzie być powinny, nie zgłaszają często złamania tego przepisu.

Na ponad 103 tys. osób, jedynie nieco ponad 380 w chwili kontroli przebywało poza wyznaczonym miejscem bez uzasadnienia. Przypomnijmy, że kara za złamanie kwarantanny może wynieść nawet 30 tys. złotych.

– Te osoby przede wszystkim narażają innych, dlatego muszą ponieść konsekwencje – powiedział minister Kamiński.

Oprócz tego osoby w kwarantannie mogą liczyć na pomoc służb. Resort ma sygnały, iż w 190 przypadkach pojawiły się prośby o zakup i dostarczenie leków lub jedzenia.

Zamknięte granice

Od piątku problem będą mieć osoby, które na co dzień przekraczają granicę w związku z wykonywaną pracą. Od 27 marca przekroczenie granicy będzie równało się z przymusową dwutygodniową kwarantanną. Wyjątkiem są m.in. kierowcy aut dostawczych.

– Dajemy dwa dni takim osobom na ustabilizowanie swojej sytuacji zawodowej, znalezienie mieszkania tam, gdzie pracują – mówił szef MSWiA.

Komendant główny straży granicznej Tomasz Praga, zameldował, iż na przejściach granicznych sytuacja jest stabilna.