Park przy Karmelickiej. Najpierw trzeba oczyścić teren [Rozmowa]

O aktualne ustalenia dotyczące nowego parku przy ul. Karmelickiej pytamy Jarosława Tabora, wicedyrektora ZZM.

Jakub Drath, LoveKraków.pl: W minionym tygodniu odbyło się spotkanie dotyczące parku przy Karmelickiej. Byli przedstawiciele miasta, inicjatorzy utworzenia parku, projektant i konserwator zabytków. Co nowego wiemy o planach wobec parku?

Jarosław Tabor, Zastępca Dyrektora Zarządu Zieleni Miejskiej: O to spotkanie poprosiła wiceprezydenta Jerzego Muzyka pani dyrektor Monika Bogdanowska. Zależało jej na wyjaśnieniu dwóch podstawowych tematów, czyli ogrodzenia parku oraz sposobu poprowadzenia alejek i zaprojektowania parku w sposób albo bardziej sformalizowany, albo luźniejszy, meandrujący.

Co udało się ustalić w obydwu sprawach?

W swojej koncepcji projektant nie uwzględnił ogrodzenia, ponieważ wziął pod uwagę obowiązujący plan miejscowy, który jasno wskazuje, że jest zakaz grodzenia terenu parku. Ale faktycznie jest pewnym niedopatrzeniem, że nie wziął pod uwagę uchwały krajobrazowej, która weszła w życie w lipcu tego roku i w pewnych kwestiach ma wyższość nad planami miejscowymi. Uchwała krajobrazowa dopuszcza grodzenie takich terenów jak parki czy zieleńce, więc nie mamy przeciwskazań prawnych. Umówiliśmy się, że poczekamy jeszcze na raport z konsultacji społecznych, który ma być gotowy w styczniu i jeśli okaże się, że większość głosów będzie za ogrodzeniem, takie rozwiązanie będzie zaproponowane.

A co z alejkami? Będą od linijki, czy niekoniecznie?

Z racji tego, że plan wymaga 80 procent powierzchni biologicznie czynnej, powierzchni utwardzonej nie będzie tam wiele. W koncepcji alejki są poprowadzone w linii prostej, co projektant wywiódł również z planu miejscowego, bo tak faktycznie na rysunku są te połączenia wskazane. Pani dyrektor wydziału architektury Dorota Zaucha-Rybka rozwiała nasze wątpliwości w tej kwestii, precyzując, że plan wskazuje tylko na konieczność stworzenia tych połączeń, ale niekoniecznie muszą one przebiegać dokładnie w ten sposób. Więc nie widzimy przeciwskazań, by złagodzić ich kształt – ale tu też poczekajmy jeszcze na głosy z konsultacji. My w tych dwóch kwestiach jesteśmy elastyczni.

Ale przedmiotem kontrowersji nie były tylko szczegółowe kwestie, ale też ogólny charakter parku. ZZM otrzymał pismo z urzędu konserwatorskiego, w którym jest mowa o tym, że cała ta koncepcja jest niezgodna z wytycznymi i jest wręcz zaprzeczeniem ogrodu śródblokowego, który miał tam powstać. Jak ZZM patrzy na tę kwestię?

Z tą ideą ogrodu śródblokowego w tym miejscu projektant nie do końca się zgadza. Wizja architekta też jest ważna i po to mamy projektantów, by zajmowali swoje stanowisko. Jedno jest pewne: zieleni pojawi się tam zdecydowanie więcej i ona na pewno będzie miała bardziej ogrodowy charakter niż to, co zostało przedstawione w koncepcji. Zawsze podkreślałem, że koncepcja nie jest szczegółowym projektem, z którego możemy się dowiedzieć, ile będzie drzew czy ławek. Dlatego też mam wrażenie, że wiele osób za bardzo przywiązało się do tej wstępnej wersji. Ona będzie jeszcze podlegała zmianom.

Teraz pytanie o terminy. Co wiemy na dziś o realizacji parku?

Wykonawca ma czas do lipca, żeby opracować projekt budowlany i złożyć wniosek o pozwolenie. Zobowiązaliśmy go do tego, żeby projekt był etapowany do wysokości posiadanych środków. Po odjęciu kosztów projektu zostaje nam około dwóch milionów na realizację. Pojawiły się też dodatkowe pieniądze, ale dopiero w kolejnych latach. Więc projekt musi być tak etapowany, żebyśmy byli w stanie odebrać jakąś ukończoną część. Na początku będziemy też musieli oczyścić grunt z gruzów i zanieczyszczeń, które tam zalegają.

Zaskoczeniem było to, że to miasto, a nie dotychczasowy dzierżawca, ma zapłacić za oczyszczenie gruntu.

Według mojej wiedzy, badania nie wykazują znacznych zanieczyszczeń substancjami ropopochodnymi lub wykazują je tylko w bardzo wierzchniej warstwie. Natomiast tam największy koszt generuje sam grunt – na głębokość metra mamy tam gruz i kamienie wymieszane z ziemią. To grunt, który zupełnie nie nadaje się do sadzenia roślin. A nie było to nawiezione przez dzierżawcę. Dlatego w większości to miasto musi wziąć na siebie oczyszczenie terenu. Od tego musimy zacząć, więc pieniądze, które mamy na ten rok na budowę parku, w pierwszej kolejności zostaną wydane właśnie na to.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto