77,7 proc. miasta jest pokryte planami miejscowymi. Niedawno pojawiły się projekty uchwał w sprawie przystąpienia do sporządzenia trzech nowych planów na Krowodrzy. Ważnym czynnikiem stał się czas.
Białe plamy, które na mapie planistycznej oznaczają teren bez obowiązujących planów miejscowych, z roku na rok stają się mniejsze. Obecnie 22,3 proc. powierzchni Krakowa nie posiada szczegółowo opisanego sposobu przeznaczenie i zagospodarowania.
Wkrótce odsetek ma się zmniejszyć o ponad połowę. – Sporządzanych jest kolejnych 58 planów miejscowych, dzięki którym objęcie miasta ustaleniami planistycznymi osiągnie poziom ok. 91 proc. powierzchni miasta w najbliższych latach – mówi Emilia Król z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa. W Strategii Rozwoju Krakowa widnie, że do 2030 roku plany miejscowe powinny pokrywać stolicę Małopolski w 95 proc.
Radni w najbliższym czasie zajmą się projektami dotyczącymi przystąpienia do sporządzania planów dla takich obszarów, jak Cichy Kącik, ulica Czarnowiejska i Urzędnicza, a także ul. Reymonta i Oleandry.
Miasto chce zdążyć przed wejściem w życie wszystkich zapisów znowelizowanej ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, choć część z nich zacznie obowiązywać już 24 września.
– W związku z powyższym planuje się objęcie analizami zasadności przystąpienia do sporządzenia planu miejscowego obszarów nieobjętych ustaleniami planistycznymi jeszcze w trakcie bieżącej kadencji Rady Miasta Krakowa, tak aby uchwalenie tych planów było możliwe do 1 stycznia 2026 r. – mówi Emilia Król.
Zmiany
24 sierpnia została opublikowana nowelizacja 20-letniej ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.
Zdaniem ustawodawcy nowelizacja ma zwiększyć wpływ społeczeństwa na decyzje podejmowane w trakcie sporządzania planów m.in. poprzez wprowadzenie konsultacji społecznych (spotkania mają być organizowane po godzinach pracy, a udział w nich będą mogli brać również nieletni) czy wprowadzenia rejestru urbanistycznego (narzędzie teleinformatyczne, będzie dostępne dopiero po 2026 roku, w założeniu ma nas informować o całym procesie planowania – coś, jak newsletter).
W założeniu zmiany mają również skrócić czas uchwalania planów. – Dajemy samorządom narzędzia, by mogły sprawnie przyjmować plany miejscowe. Teraz trwa to często latami. Chcemy uprościć i skrócić ten proces, by można było zakończyć prace nad planem miejscowym w 8 miesięcy czy mniej niż rok – powiedział w lipcu tego roku wiceminister rozwoju i technologii Piotr Uściński.
Oprócz tego pojawi się m.in. zintegrowany plan inwestycyjny, który ma zastąpić rozwiązania znane ze specustawy mieszkaniowej (ma być sporządzany na wniosek inwestora) i plan ogólny gminy, który będzie w formie cyfrowej. Wszystkie gminy muszą go sporządzić do 1 stycznia 2026 roku. Zawarte w nim ustalenia będą wiążące dla planów miejscowych i decyzjach o warunkach zabudowy. Plan ogólny zastąpi zapisy studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by został sporządzony na podstawie wcześniej obowiązujących dokumentów.