News LoveKraków.pl

Przyszłość Łąk Nowohuckich. Obietnice sprzed lat nie zostały spełnione. „Może to i lepiej”

Łąki Nowohuckie fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Inwestycje obiecane kilka lat temu nie doczekały się realizacji. Społecznicy komentują, że może to i lepiej, bo mogłyby doprowadzić do zdegradowania cennych łąk.
Ścieżki edukacyjne, trasa biegowa, zakup specjalnego sprzętu do koszenia trawy na terenach podmokłych. To tylko część zadań, jakie planował Zarząd Zieleni Miejskiej na Łąkach Nowohuckich. Miały być realizowane w 2017 roku. Z odpowiedzi urzędników na nasze pytania wynika, że zapowiedzi nie zostały spełnione, m.in. z powodu braku pieniędzy. Społecznicy, którym leży na sercu dobro nowohuckich łąk, komentują: może to i lepiej.

– Plany zarządu zieleni były oderwane od tego, czego oczekują mieszkańcy. Co do trasy biegowej, to myślę, że biegacze jej w tym miejscu nie potrzebują. Pomieścimy się wszyscy na szutrowym wale: biegacze, rowerzyści oraz spacerowicze. Zakup sprzętu do koszenia? Oby nie było to coś w stylu motorówki na potrzeby niekursującego tramwaju wodnego – komentuje nowohucianka Małgorzata Szymczyk-Karnasiewicz. – Najlepiej, aby łąki zostały pozostawione w spokoju. Działania urzędników powinny skupiać się na ich ochronie. Nie potrzebujemy inwestycji, które mogą skończyć się degradacją łąk – dodaje.

Na ten moment Zarząd Zieleni Miejskiej nie ma większych planów względem Łąk Nowohuckich, które są objęte użytkiem ekologicznym. To jedna z form ochrony przyrody. Urzędnicy chcą m.in. wybudować nowe pomosty widokowe. Stare były już mocno zdegradowane. Zostały przeznaczone do rozbiórki.

Poprzedni dyrektor ZZM-u Piotr Kempf obiecywał, że je odnowi. Koszty prac miały zostać pokryte z pieniędzy, które udało się zaoszczędzić dzięki porzuceniu planów rewitalizacji łączki przy Nowohuckim Centrum Kultury. Obietnica nie została spełniona. W tym roku pomosty rozebrano, ponieważ były już w tak złym stanie – przekonuje Szymczyk-Karnasiewicz.

Odbudowę pomostów i postawienie tablic edukacyjnych zaplanowano w ramach jednego projektu. – Posiadamy dokumentację projektową dla tego zadania wraz z pozwoleniem na budowę, natomiast na chwilę obecną nie ma zarezerwowanych środków na ten cel. Realizacja inwestycji będzie możliwa po zabezpieczeniu pieniędzy w budżecie miasta – zapewnia nas Aleksandra Mikolaszek z Zarządu Zieleni Miejskiej.

Potwierdza, że specjalny sprzęt do koszenia nie został zakupiony. Jak się jednak okazuje, ZZM radzi sobie i bez niego. – W ramach bieżących działań utrzymywana jest czystość, zwalczane są gatunki inwazyjne oraz przeprowadzane jest koszenie, zlecone zewnętrznemu wykonawcy. W 2023 roku koszt koszenia Łąk Nowohuckich wyniósł: 105,1 tys. zł (brutto). Coroczne koszenie to zabieg ochronny przed zarastaniem najcenniejszych fragmentów łąk przez trzcinę – wskazuje.

Zakup sprzętu był planowany po to, żeby pracownicy Zarządu Zieleni Miejskiej nie musieli zlecać koszenia firmie zewnętrznej i za nie płacić.

Prezes Towarzystwa na Rzecz Ochrony Przyrody w Krakowie Mariusz Waszkiewicz twierdzi, że w pierwszej kolejności należałoby wyznaczyć ścieżkę przez Łąki Nowohuckie. – W tym momencie jest ich wiele, ludzie ciągle wydeptują kolejne. Tak nie może dalej być. Ścieżka mogłaby być drewniana. Nie byłoby problemu z gniciem drewnianych elementów, ponieważ podesty możnaby umieścić na podwyższeniu, tak aby nie miały styczności z podmokłym gruntem. Co kilka lat należałoby jedynie wymienić belki, na których byłaby umieszczona ścieżka – podkreśla w rozmowie z nami ekolog.

Uczula ludzi, żeby nie spuszczali luzem psów na łąkach. – To duże zagrożenie dla ptaków, szczególnie w okresie lęgowym. Psy płoszą ptactwo, a ponadto jest realne zagrożenie, że w końcu dojdzie do zagryzienia ptaka przez psa – dodaje.

Jest za tym, żeby odtworzyć drewniane pomosty, ale w konkretnym celu. – Był kiedyś pomysł, żeby utworzyć na łąkach kilka stawów, i aby pomosty prowadziły właśnie nad nie. Jednak do dziś nie został zrealizowany. Uważam, że stawy powinny powstać, ponieważ mogłyby się stać miejscem do życia m.in. dla płazów. Dla ludzi byłaby to z kolei atrakcja – kwituje Waszkiewicz.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Nowa Huta