Radni z komisji głównej zdecydowali, że dalej chcą przywilejów parkingowych dla samorządowców. Jedna z radnych zaapelowała, aby podczas posiedzeń rady nie zapominano o cateringu.
Sesje rady odbywają się zazwyczaj dwa razy w miesiącu w głównym gmachu Urzędu Miasta Krakowa przy placu Wszystkich Świętych. Od lat samorządowcy mogą korzystać z parkingu tuż przed budynkiem, ale ze względu na ograniczoną liczbę miejsc postojowych – urzędnicy wynajmują specjalnie stanowiska na terenie centrum miasta.
W zeszłym roku z budżetu Krakowa na wynajem miejsc parkingowych na terenie klasztoru ojców franciszkanów wydano 33,6 tys. złotych. W tym roku 20 stanowisk postojowych zostało wynajętych na tyłach restauracji i hotelu przy ulicy Straszewskiego. Radni w drodze do magistratu pieszo mieli do pokonania najkrótszą trasą 400 metrów. Za cztery miesiące, urzędnicy z podatków krakowian, zapłacili operatorowi parkingu 12,6 tys. złotych.
W poniedziałek członkowie komisji głównej rady miasta dyskutowali czy w nowej kadencji samorządu radni powinni mieć przywilej darmowego parkowania na terenie centrum Krakowa w trakcie sesji. – Jeśli państwo uważają, że powinniśmy kontynuować ten zwyczaj – to do tego przystąpimy. Do czasu komisji głównej zdecydowałem, że wstrzymuje się z tym działaniem – mówił przewodniczący rady Jakub Kosek (PO).
Z apelem, aby radni mogli dalej parkować w centrum wystąpiła wiceprzewodnicząca klubu Koalicji Obywatelskiej radna Grażyna Fijałkowska. – Taki parking powinien być dalej do dyspozycji radnych w czasie sesji, bo niektórzy nie mogą sobie przyjechać na rowerze tak jak pan prezydent. Inni mieszkają na peryferiach i przyjeżdżają samochodem. Taki parking, tak jak był jest potrzebny. Gdzie stanąć? Nie ma gdzie! – mówiła.
Nawiązała w ten sposób do decyzji prezydenta Krakowa Aleksandra Miszalskiego (PO), który zdecydował, że na sprzedaż wystawi Lexusa, który wcześniej był użytkowany przez Jacka Majchrowskiego. Obecny szef krakowskiego samorządu do pracy w magistracie przyjeżdża rowerem, a w dalszych podróżach służbowych wykorzystuje Toyotę.
Za tym, aby radni utrzymali przywilej parkingowy są głównie radni Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Przeciwko było dwóch radnych klubu Krakowa dla Mieszkańców oraz radny Lewicy Tomasz Leśniak, a od głosu wstrzymał się m.in. szef rady Jakub Kosek.
Sprawa darmowego parkowania nie była jedynym tematem ważnym dla radnych. – Chciałam prosić, żeby był catering. Aby radni nie gonili po całym mieście – powiedziała Grażyna Fijałkowska. Szef rady zapewnił, że w jednej z urzędowych sal będzie funkcjonowała tymczasowa restauracja.