Robertowi Makłowiczowi należy się honorowe obywatelstwo Krakowa [Rozmowa]

Robert Makłowicz fot. Facebook/Robert Makłowicz

Wniosek został złożony i czekam na możliwość spotkania się z Robertem Makłowiczem, który jesienią ma wrócić z Chorwacji do Polski. Wtedy będę chciał z nim porozmawiać, czy zechciałby przyjąć to zaszczytne wyróżnienie – mówi Dominik Jaśkowiec, przewodniczący Rady Miasta Krakowa. 

Patryk Salamon, LoveKraków.pl: Ponad 2,6 tys. złotych wynosi comiesięczna dieta radnego Krakowa. Stawka powinna wzrosnąć?

Dr Dominik Jaśkowiec, przewodniczący Rady Miasta Krakowa, Platforma Obywatelska: Zmiana stawki nie powinna odbywać się w takiej formie jak chce tego Prawo i Sprawiedliwość. Uważam, że powinno dojść do zmiany systemowej zwłaszcza w dużych miastach, takich jak Kraków, Warszawa, Gdańsk czy Poznań. Powinniśmy mieć mniej radnych, którzy byliby radnymi zawodowymi. Spowodowałoby to wygaszenie zjawiska, często opisywanego przez media, dorabiania sobie przez niektórych radnych w miejskich spółkach czy jednostkach.

W obecnej sytuacji diety krakowskich radnych powinny wzrosnąć?

Według mnie diety radnych są na odpowiednim poziomie i nie powinny w tej kadencji wzrosnąć.

A pensja dla prezydenta Jacka Majchrowskiego?

W momencie, kiedy posłowie Prawa i Sprawiedliwości obniżali uposażenia wójtów, burmistrzów i prezydentów miast nie słuchali głosu ekspertów i samorządowców. Nagła podwyżka, która jest teraz proponowana, nie jest niczym innym, jak zagraniem politycznym. Samorządowcy sami, w ramach własnych uchwał, muszą wprowadzić podwyżki, co zapewne będzie wiązać się z niezadowoleniem społecznym. Pensje prezydentów dużych miast są niskie, ale w tej formie nie powinny być podnoszone.

Co w sytuacji, kiedy wniosek o podwyższenie diet i pensji trafiłby do rady miasta. Jaki los spotkałby ten projekt uchwały?

Nie wystąpię z takimi projektami uchwał. Jeżeli inni radni to zrobią, to oczywiście rada będzie nad nim dyskutować, a później głosować. Ja posiadam w radzie, tak jak każdy radny, tylko jeden głos. Jeżeli takie projekty się pojawią, będę głosował przeciwko nim.

W połowie lipca ogłosił pan, że Robert Makłowicz powinien zostać Honorowym Obywatelem Krakowa. Na jakim etapie jest realizacja tego pomysłu?

Wniosek został złożony i czekam na możliwość spotkania się z Robertem Makłowiczem, który jesienią ma wrócić z Chorwacji do Polski. Wtedy będę chciał z nim porozmawiać, czy zechciałby przyjąć to zaszczytne wyróżnienie. Chociaż wiem, że już wyraził na łamach jednego z portali internetowych zadowolenie z tego faktu. Otrzymałem od mieszkańców bardzo dużo pozytywnych wiadomości, więc moja inicjatywa była trafna. Jeżeli Robert Makłowicz zostanie Honorowym Obywatelem Miasta Krakowa to stanie się tak przyszłym roku.

Pojawiły się także negatywne głosy. Pomysł nie przypadł do gustu wiceprzewodniczącemu rady Michałowi Drewnickiemu z Prawa i Sprawiedliwości. Z czego to mogło wynikać?

O to już trzeba pytać Michała Drewnickiego.

Może wynika to z tego, że Robert Makłowicz opowiedział się po jednej stronie politycznego sporu?

Dla mnie Robert Makłowicz, pomijając jego poglądy polityczne, jest ambasadorem Krakowa i galicyjskości, którą wielu krakowian ma w sercach. Jest kwestią otwartą czy kandydatów na honorowych obywateli powinniśmy oceniać przez pryzmat ich poglądów politycznych, chociaż faktycznie akurat z poglądami Roberta Makłowicza w wielu sprawach się zgadzam. Przede wszystkim jednak Robert Makłowicz jest ambasadorem dobrego krakowskiego smaku i za to go szanuję i za to należy mu się to honorowe wyróżnienie.

W tym roku dojdzie do zmiany na stanowisku przewodniczącego rady? W połowie kadencji Koalicja Obywatelska miała wymienić się tym stanowiskiem z klubem Przyjaznego Krakowa.

Mamy pandemię i rada pracuje w trybie hybrydowym. Zgodnie z opiniami radców prawnych nie możemy w trybie hybrydowym przeprowadzać głosowań tajnych, ponieważ część radnych, pracujących w formie zdalnej, nie mogłaby wziąć w nich udziału. Oczywiście rozmowy polityczne trwają, nie będę jednak rozmawiać przez media, bo to nigdy do niczego dobrego nie prowadzi. Osobiście jestem gotowy wykonać porozumienie jeżeli zjednoczy to demokratyczną opozycję przed najbliższymi wyborami samorządowymi, musimy być jedną pięścią, a nie pokłóconymi wodzami małych plemion.