Romantyczne zaręczyny w MOCAK-u. „Wszystko w pełnej tajemnicy przed światem i wybranką”

Oświadczyny w MOCAK-u fot. MOCAK/Facebook

Niecodzienna sytuacja w Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK. To właśnie w muzeum młody mężczyzna postanowił się oświadczyć swojej dziewczynie. „Powiedziała tak” – czytamy na profilu muzeum.

„Love is in the air” – tymi słowami chciałoby się skomentować niecodzienną sytuację, jaka miała miejsce w krakowskim MOCAK-u. Pewnego jesiennego popołudnia do muzeum zadzwonił młody mężczyzna, który poinformował muzeum o swoich planach.

– Dzień dobry, planuję oświadczyć się mojej dziewczynie. Baaaardzo chciałbym zrobić to w MOCAK-u – powiedział pracownikom Muzeum Sztuki Współczesnej.

Okazało się, ze wybór miejsca nie jest przypadkowy. To właśnie tu Karolina i Szymon umówili się na pierwszą randkę, a przez kolejne lata regularnie odwiedzali muzeum.

„Powiedziała tak”

– Sytuacja niecodzienna, wyjątkowe przedsięwzięcie… Nie tylko zgodziliśmy się pomóc, ale aktywnie włączyliśmy się w przygotowania ! Razem z Szymonem zaczęliśmy opracowywać plan działania... Co zrobić, żeby wybranka nie zaczęła niczego podejrzewać? Muzeum zamknięte, Szymon umawia się z Karoliną pod pozorem specjalnej wizyty w MOCAK-u – relacjonują pracownicy muzeum.

W przestrzeni wystawy „Kolekcja” pracownicy tak zaaranżowali postument, żeby nie odróżniał się od pozostałych na ekspozycji. Pierścionek umieścili pod szklanym kloszem.

– Wszystko to, oczywiście, w pełnej tajemnicy przed światem i wybranką. Podczas zwiedzania wystawy Szymon wyciąga pierścionek z gabloty i zadaje „to pytanie”. Plan zrealizowany. Powiedziała tak!  I to było piękne. Karolino, Szymonie, bądźcie szczęśliwi! – czytamy na stronie MOCAK-u.

„Gratulacje dla zakochanych”

Pod postem o oświadczynach pojawiło się mnóstwo komentarzy z gratulacjami dla zakochanych.

„Cudownie! Gratulacje dla pary i dla pracowników, że się zgodzili tak piękne zaaranżować oświadczyny! Super, gdy instytucje kultury są otwarte na pomysły odwiedzających”, „To niezwykle miłe kiedy instytucja nie jest betonowymi ścianami, a okazuje się misterną konstrukcją złożoną z ludzi, którzy na dodatek potrafią być empatyczni i kreatywni. Brawo dla ekipy MOCAK -u”, „Za tę akcję macie u mnie dodatkowe 15 punktów dla Gryffindoru!” – to tylko niektóre z komentarzy.

Głos zabrał również pan Szymon , który podziękował w za pomoc w organizacji tej szczególnej chwili.

–  Dziękujemy też za ogrom ciepłych słów i gratulacji! Wszystko to jest dla nas równie niesamowite jak same oświadczyny – napisał.

Podziękowanie nie pozostało bez odpowiedzi.

–  Wasza miłość pomnożyła tyyyyle dobrej energii! I my dziękujemy, że mogliśmy być częścią tego pięknego wydarzenia. Aaaaa, to jest cudne! Uściski dla Ciebie i narzeczonej – napisali pracownicy MOCAK-u.