Ryszard Terlecki, przewodniczący klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości był gościem Programu Pierwszego Polskiego Radia. Stwierdził, że jeśli odbędzie się rada koalicji w temacie wyroku Trybunały Konstytucyjnego dotyczącego zaostrzenia prawa aborcyjnego, to „nie tyle będzie służyło uzgadnianiu stanowisk w sprawie”. – Nasze stanowisko jest dość jasne i nasi koalicjanci je znają – zaznaczył.

Terlecki: Narażają swoje życie

Poseł odniósł się do protestów, które od kilku dni odbywają się w Polsce. Ocenił, że „protest jest sposobem powszechnie uznawanym w demokracji”. Wicemarszałka „bardzo niepokoją” dwa elementy.

– Protesty odbywają się w czasie pandemii. Politycy opozycji wspierają je, tym samym uwiarygadniają. Uczestnicy, głównie młodzież, bardzo młoda, ulega tym namowom i działają w przekonaniu, że występują w jakiejś słusznej sprawie, narażając życie swoje i swoich bliskich – powiedział Terlecki.

„Niezwykła agresja”

Wicemarszałek, jako drugi niepokojący element wymienił "niezwykłą agresję". – Mieliśmy do czynienia z tego rodzaju wybrykami, atakami na kościoły, niszczeniem kościołów, język jakim posługują się demonstranci, to wszystko wywołuje poczucie ogromnego dyskomfortu, że coś takiego jest możliwe, że młodzież potrafi posługiwać się takim językiem i potrafi być agresywna – powiedział Ryszard Terlecki.

Polityk odniósł się również do propozycji prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego, który w sobotę zaproponował, aby w sprawie aborcji przeprowadzić ogólnonarodowe referendum. – Są różne pomysły, a PSL nie wie, co zrobić w tej sytuacji i wymyśla takie zastępcze koncepcje, które mają stworzyć wrażenie, że mają jakiś program i zdanie – zaznaczył.