Sąd zdecydował ws. działek przy ul. Radzikowskiego. Miasto z kolejną wygraną

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Sąd okręgowy oddalił wniosek przedsiębiorcy o zasiedzenie dwóch działek leżących przy ul. Radzikowskiego.

W październiku 2017 roku mieszkaniec Krakowa złożył wniosek do sądu o zasiedzenie działek przy ul. Radzikowskiego. – W piśmie inicjującym postępowanie wartość całości przedmiotu sprawy (trzech działek) została przez wnioskodawcę określona na kwotę ponad 321 tys. złotych – informuje Patrycja Piekoszewska z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa.

Mężczyzna uzasadnił, że władał tym terenem od maja 1993 roku, czyli od momentu, kiedy wykupił od likwidującej się Spółdzielni Pracy „Polgal” budynki wraz z maszynami za kwotę 2,5 mld starych złotych. Od tego czasu prowadził tam działalność gospodarczą.

– Zarówno pracownicy, jak i kontrahenci uważali wnioskodawcę za właściciela całego ogrodzonego obszaru, na którym działało jego przedsiębiorstwo – wynika z dokumentacji sądowej.

Przemysłowiec tłumaczył, że był przekonany o kupnie całego terenu, a w błąd miały go wprowadzić osoby likwidujące spółkę oraz to, że całość była ogrodzona. To, że nikt nie wysuwał wobec niego roszczeń, tylko utwierdziło go w tym przekonaniu. Okazało się jednak, że w większości teren należał do miasta i Skarbu Państwa, a on sam nie poczynił odpowiednich ustaleń, by dowiedzieć się, co kupuje.

Szczegółowa weryfikacja

Sąd I instancji uznał, że przedsiębiorca nie zajął całego ogrodzonego obszaru w dobrej wierze (oznacza to, że od momentu stania się posiadaczem samoistnym do wniosku o zasiedzenie powinno minąć 30 lat, a nie 20).

– Miał świadomość, iż teren, na nabycie którego złożył ofertę, składa się z wielu działek, nie dokonał jednak ich szczegółowej weryfikacji – widnieje w uzasadnieniu wyroku.

– Należy dostrzec, iż w akcie notarialnym umowy sprzedaży w sposób jednoznaczny wskazano, które działki są sprzedawane wnioskodawcy, a spośród nich nie wymieniono działek objętych wnioskiem o zasiedzenie – zauważył Sąd Rejonowy dla Krakowa – Krowodrzy, oddalając wniosek w zakresie dwóch działek o łącznej powierzhcni blisko 10 arów, poza nabytym terenem pospółdzielczym.

Przedsiębiorca odwołał się od tego wyroku. Jednak sąd okręgowy podtrzymał postanowienie sądu I instancji.

Odpowiadając na jeden z argumentów dotyczących trudności z uzyskaniem przez przedsiębiorcę dostępu do ksiąg wieczystych, sędzia Katarzyna Biernat-Jarek stwierdziła, że mimo braku dostępu do internetu i centralnej bazy, były inne możliwości.

Brak staranności

–  Nic nie stało na przeszkodzie zbadania księgi wieczystej w czytelni sądu, względnie uzyskanie z odpowiednich urzędów zarówno mapy jak i wypisu z rejestru gruntów dla identyfikacji przedmiotu zakupu – widnieje w uzasadnieniu.

– Jeśli wnioskodawca prowadzący, jak się wydaje, poważną firmę dokonywał za niemałe przecież pieniądze zakupu nieruchomości bez sprawdzenia takich kwestii jak np. konfiguracja terenu, jego uzbrojenie, to wykazał się brakiem staranności w prowadzeniu własnych spraw – stwierdził sąd okręgowy.

Teraz przed przedsiębiorcą stoją kolejne wyzwania. – Zgodnie z przepisami prawa, w przypadku bezumownego korzystania z nieruchomości Gminy Miejskiej Kraków oraz Skarbu Państwa, naliczane jest wynagrodzenie z tego tytułu. Aktualnie prowadzone są czynności związane z realizacją niezbędnych ustaleń do dokonania takiego naliczenia – mówi Patrycja Piekoszewska z krakowskiego magistratu.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Bronowice
News will be here