Sprawa Luny i Kraków5020. Czy scenariusz się powtórzy?

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Blisko 20 lat temu Rada Miasta Krakowa doprowadziła do likwidacji jednej z miejskich spółek. Czym różniła się tamta uchwała od aktu, który ma doprowadzić do rozwiązania spółki Kraków5020?

Os. Na Skarpie 16, to pod tym adresem mieściła się miejska spółka Luna, która zarządzała hotelem (ówczesne media pisały o pokojach na godziny) i wynajmem mieszkań. Firma powstała w 1992 roku w miejsce Przedsiębiorstwa Usług Socjalnych i Szkolenia. Pod koniec 2003 roku, jak informowała Gazeta Wyborcza, zatrudniała 20 osób i była zadłużona na 130 tys. złotych.

Radni miejscy z tamtego czasu postanowili spółkę zlikwidować. Niektórzy nadal pracują w samorządzie. Sprawę przypomniała radna Małgorzata Jantos w interpelacji do prezydenta. – Zastanawiałam się od strony prawnej, jak to jest, że wtedy mogliśmy zlikwidować spółkę, a teraz są jakieś wątpliwości. Muszę też powiedzieć, że jest to związane z marginalizacją rad miasta – stwierdza samorządowiec.

Kwestia użytych słów

17 grudnia 2003 roku krakowscy radni przegłosowali uchwałę, która składała się z jednego zdania: „Wyraża się wolę rozwiązania spółki Luna spółka z o.o” i podstawy prawnej, która od tego czasu się nie zmieniła. Mimo to, według prezydenta i urzędu miasta, rada nie ma kompetencji w rozwiązywaniu spółek handlowych.

Jak tłumaczy Michał Marszałek dyrektor biura nadzoru właścicielskiego UMK, rada może wyrażać zgodę bądź nie robić tego w sprawie likwidacji. Jednak samo rozwiązanie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością to już zadanie dla wspólników, zgromadzenia wspólników. W tym przypadku prezydenta miasta Krakowa.

Urzędnik zwraca uwagę, że w uchwale z 26 kwietnia znajduje się sformułowanie: „Postanawia się o rozwiązaniu spółki Kraków5020 spółka z ograniczoną odpowiedzialnością”. A to różni się od wyrażenia zgody czy woli.

Na początku maja radny Łukasz Maślona zwrócił się do Jacka Majchrowskiego z pytaniem i jednocześnie sugestią związaną z likwidatorem spółki. Maślona chciałby, aby to była osoba spoza urzędu. Radny zaapelował również o jak najszybszą realizację woli mieszkańców i rady miasta.

– Zgromadzenie wspólników nie podjęło uchwały o rozwiązaniu spółki, w związku z tym nie zdecydowano, kto będzie pełnił rolę likwidatora – odpowiedział prezydent 16 maja.

Gorzka satysfakcja

Jacek Majchrowski dodał, że realizacja uchwały „wymaga przygotowania czynności o charakterze prawnym (w tym w aspekcie podatkowym i pracowniczym), organizacyjnym i finansowym, z ustaleniem kosztów dla budżetu miasta Krakowa”. Poza tym są oczekiwania co do rozstrzygnięcia legalności podjętej uchwały przez wojewodę małopolskiego. O czym więcej pisaliśmy TUTAJ.

– Jak to wszystko się skończy? Ostrzegałam prezydenta, że jest dużo niejasności w związku z powoływaniem nowej spółki. Należało podejść do tej sprawy delikatnie i nie wrzucać uchwały, w której się decydowało o powołaniu. Mam teraz gorzką satysfakcję, a cała procedura odwracania decyzji jest piekielnie trudna – komentuje radna Małgorzata Jantos.