Jacek Majchrowski broni Kraków5020 i drugiej telewizji. „Nie zlikwiduję spółki”

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Prezydent jasno zadeklarował, że nie zlikwiduje spółki Kraków5020, o co zawnioskowała grupa obywateli i co rekomendowała specjalna komisja złożona z radnych miejskich. Zaapelował do samorządowców, aby „mieli jaja” i odrzucili projekt uchwały kierunkowej w tej sprawie.

Ponad 1,3 tys. osób podpisało się pod obywatelskim projektem uchwały w sprawie likwidacji spółki Kraków5020. Według Krzysztofa Kwarciaka ze Stowarzyszenia Ulepszamy Kraków, działania Kraków5020 bardziej ośmieszają miasto, niż budują jego pozytywny wizerunek. – Należy jak najszybciej wygasić jej działalność – podkreślił.

Zarząd Dyrektorów Miejskich

Kwarciak przekonywał radnych, że środki, jakie idą na finansowanie spółki, mogą przydać się krakowianom. Zwłaszcza, że gminie brakuje pieniędzy na finansowanie podstawowych zadań.

– Gdy mieszkańcy nie mogą się doprosić o doświetlenie przejścia dla pieszych, spółka kupuje lampy do studia. Gdy brakuje środków w szpitalach miejskich, pracownicy jeżdżą do odległych krajów na wycieczki, z których nic nie wynika – powiedział.

Krzysztof Kwarciak zauważył również, że wśród 160 pracowników Kraków5020, ponad 20 osób piastuje stanowiska kierownicze. – Może zamiast tworzenia kolejnych spółek, lepiej utworzyć Zarząd Dyrektorów Miejskich i ich tam wszystkich upchnąć? – ironizował.

Ważnym postulatem uchwały jest przekazanie zarządzania centrum kongresowym przy rondzie Grunwaldzkim. Obiektem powinna zajmować się spółka Arena Kraków, co zdaniem Kwarciaka, powinno zmniejszyć koszty funkcjonowania ICE i polepszyć miejską ofertę kierowaną do branży spotkań i rozrywki.

Tomasz Pytko skrytykował natomiast sam produkt, jakim jest druga miejska telewizja. Przedstawił dane, z których wynika, że w porównaniu do innych mediów obecnych w krakowskiej przestrzeni medialnej, Play Kraków praktycznie nie istnieje. Nie zatrzymuje również swoich odbiorców na dłużej. Średni czas przebywania na stronie z treściami video to nieco ponad dwie minuty.

– Treści tworzone przez rzesze reporterów w studiu za 10 mln złotych nikogo nie interesują – stwierdził Pytko. Dodał też, że przez wydawanie tak dużych środków cierpi krakowska kultura.

Działacz społeczny przytoczył również dane dotyczące wyświetleń materiałów stworzonych przez spółkę. Jego zdaniem chwalenie się tym, że w sumie treści zostały wyświetlone 2,6 mln razy, z czego po milionie mają krótkie filmiki z Magdaleną Gessler i aktorką dubbingową, nie są powodem do dumy. Zwłaszcza, że wygenerowali je użytkownicy TikToka.

– Mój film na tej platformie ma 700 tys. wyświetleń, a jest na nim tylko to, że złapałem bukiet na ślubie – powiedział Tomasz Pytko.

– Wróćmy do stanu rzeczy, który działał. Liczymy na męską decyzję prezydenta – podkreślił.

Krzysztof Kwarciak. Ciąg dalszy tekstu pod zdjęciem
Krzysztof Kwarciak. Ciąg dalszy tekstu pod zdjęciem

Likwidacji nie będzie, bez względu na głosowanie

Co rzadko się zdarza, głos w dyskusji zajął prezydent Jacek Majchrowski. Streszczając jego wypowiedź: nie zgodził się z wnioskami komisji, stwierdził, że spółka funkcjonuje prawidłowo i zgodnie z prawem. Zaznaczył też, że nie zamierza jej zlikwidować. Zdaniem prezydenta, za całą sprawą stoi jego polityczny oponent.

– Powołanie spółki było moim pomysłem. To była dobra idea, bo wynikała nie tylko z chęci, ale też przepisów i rozwiązań, które istnieją i powodują, że spółka może realizować pewne zadanie lepiej, inaczej i szybciej – stwierdził Majchrowski.

Według prezydenta, przywołane przez uchwałodawców dane dotyczące finansowania spółki są nierzetelne. – Brakuje tylko, aby dołączyć do kosztów 360 mln złotych, czyli kwotę budowy centrum kongresowego – stwierdził.

Prezydent zaznaczył, że dysponuje opinią biegłego rewidenta. – Wszystko pod względem prawnym i finansowym jest w porządku – zadeklarował.

Według Jacka Majchrowskiego nie można również porównywać półrocznej działalności medium z tymi, które są na rynku – jak choćby gazety – przez kilkadziesiąt lat. – Aby jakiś interes się rozwinął, zwłaszcza medialny, potrzeba czasu – bronił słabych wyników.

W opinii Jacka Majchrowskiego, wszystkie media prowadzone przez miasto mają za zadanie pokazywać to, co się w Krakowie dzieje. Jego zdaniem nie można liczyć na dwie gazety, radio i telewizję, które należą do władz państwowych.

Pomoże wojewoda?

Jacek Majchrowski powiedział radnym i przeciwnikom miejskiej spółki, że nie zamierza jej likwidować, a tylko on ma taką możliwość. Przestrzegł również przed kosztami finansowymi i wizerunkowymi takiego ruchu.

Wskazał, że cała sprawa jest rozdmuchana i wspierana przez stronników jego oponenta politycznego i głównego kandydata w walce o fotel prezydencki, choć nie pokusił się o podanie nazwiska. Wszyscy jednak zdają sobie sprawę, że chodziło o Łukasza Gibałę.

Pod koniec zaapelował do radnych, by ci „mieli jaja” podczas głosowania nad projektem.

Gdyby to jednak nie wystarczyło, Jacek Majchrowski liczy na to, że uchwałę unieważni wojewoda małopolski, z uwagi na jej niezgodność z prawem.