W dawnym kamieniołomie może powstać park. Na razie sprawa jest w sądzie

Teren dawnego kamieniołomu fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Czy teren dawnego kamieniołomu w Mydlnikach znów stanie się własnością miasta? Sprawa wciąż toczy się w sądzie. Aktualnie w centrum uwagi jest opinia biegłego.
Miasto próbuje przejąć w drodze zasiedzenia kilkanaście działek w rejonie ulicy Balickiej, których właścicielami przed II wojną światową byli Żydzi. Funkcjonowała tam wówczas Mydlnicka Fabryka Wapna i Kamieniołomy. Po wybuchu wojny przedsiębiorstwo przejęto pod zarząd niemiecki, natomiast w 1948 roku trafiło w ręce polskiego państwa: wraz z gruntami, na których prowadziło działalność. Gdy powstał samorząd gminny, 20- hektarowy teren został skomunalizowany, czyli po prostu stał się własnością Krakowa.

Po zakończeniu wojny spadkobierczyni żydowskich właścicieli kamieniołomu próbowała odzyskać utracone przez nich działki. W konsekwencji unieważniona została decyzja o komunalizacji terenu. Co jednak istotne: nie doszło do jego fizycznego przejęcia przez spadkobierczynię. Nie udało nam się ustalić, dlaczego. Nie zmienia to faktu, że gmina utraciła prawo własności terenu. – Stąd skierowaliśmy sprawę do sądu, żeby potwierdzić to prawo w drodze tzw. zasiedzenia – twierdzą miejscy urzędnicy.

Dodają, że kamieniołom należy się gminie, bo od końca lat 40-tych XX w. najpierw Skarb Państwa, a później miasto władali działkami przy ulicy Balickiej. – To jeden z warunków, który jest konieczny do przejęcia terenu w drodze zasiedzenia – tłumaczyli krakowscy urzędnicy. W dużym skrócie: zasiedzenie to sposób przejęcia własności w efekcie upływu czasu.

Sprawa toczy się obecnie w krakowskim sądzie. Pytamy, na jakim jest etapie? – Nadal jest w pierwszej instancji. W ostatnim czasie strony składały zarzuty do opinii biegłego i aktualnie sąd oczekuje na odpowiedź biegłego. Nie ma wyznaczonego terminu kolejnej rozprawy – przekazała nam Emilia Król z biura prasowego krakowskiego magistratu. Do sprawy będziemy jeszcze wracać.