Wydana w 2017 roku decyzja środowiskowa dla linii tramwajowej na Azory przepadła w NSA. Miasto musi uzyskać nową, a dopiero potem złożyć wniosek o ZRID. Tymczasem, aby otrzymać unijną dotację, trzeba rozliczyć inwestycję w terminie.
Nowa linia ma poprowadzić od przebudowanej niedawno pętli Krowodrza Górka, wzdłuż ul. Opolskiej, do rejonu obecnej pętli autobusowej. To ok. 2,2 km torowiska. Mają tam być wysyłane tramwaje dwukierunkowe, ponieważ projekt nie przewiduje standardowej pętli, tylko „przejazdówkę”. Na trasie przewidziane są cztery pary przystanków. Plan obejmuje też m.in. budowę trzypoziomowego parkingu przy skrzyżowaniu z ul. Opolską i kładki pieszo-rowerowej nad ul. Weissa w jego sąsiedztwie.
Zapowiedzi w tej sprawie mieszkańcy słyszą już od lat, ale wciąż po drodze pojawiają się różne problemy, z powodu których linia pozostaje wciąż na papierze. Jak się okazuje, z tym papierem sprawa również nie jest oczywista, ponieważ coś, co zostało już zapisane, może też zostać cofnięte.
Jedna decyzja jest, druga niedługo
W kwietniu ubiegłego roku informowaliśmy o tym, że przedłużyły się formalności związane z wydaniem decyzji ZRID – kluczowej dla rozpoczęcia inwestycji. Wniosek został złożony jeszcze w 2021 roku, ale ze względu na formalne przeszkody związane z budową linii do Górki Narodowej sprawa na długi czas stanęła w miejscu. Wtedy jednak wydawało się, że udało się ruszyć ją z miejsca i że jeszcze w 2024 roku może zostać wydane zezwolenie na realizację inwestycji.
Miasto wyliczało natomiast w komunikatach, że decyzja środowiskowa dla budowy linii na Azory została wydana jeszcze w 2017 roku, z rygorem natychmiastowej wykonalności, a w 2020 roku stała się ona ostateczna.
Jeszcze w lipcu informowano o tym, że złożony został wniosek o unijne dofinansowanie, które pozwoli uzyskać nawet 173 mln zł z potrzebnej kwoty ok. 250 mln zł. Przy założeniu, że finansowanie zostanie zapewnione, przetarg na roboty budowlane miał zostać ogłoszony w pierwszej połowie 2025 roku.
Nie tak szybko
Kolejne miesiące przyniosły jednak zderzenie z rzeczywistością – i to nie w związku z brakującą decyzją ZRID, a z wydaną kilka lat wcześniej decyzją środowiskową. Została ona uchylona przez Naczelny Sąd Administracyjny, co jest przypieczętowaniem trwającego przez kilka lat sporu.
– Z wydaną decyzją nie zgodziła się spółka Auto Centrum Golemo, co rozpoczęło długotrwały proces odwoławczy – czytamy w odpowiedzi Zarządu Inwestycji Miejskich na nasze pytania. Sprawa wędrowała przez wiele instancji – od Samorządowego Kolegium Odwoławczego, przez Wojewódzki Sąd Administracyjny do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ten oddalił skargę, ale stwierdził, że decyzja środowiskowa nie jest ostateczna, co otworzyło drogę do kolejnego odwołania do SKO. A kiedy ten podtrzymał decyzję i stała się ona ostateczna, spółka złożyła skargę do WSA, a po jej oddaleniu – skargę kasacyjną do NSA. Można się w tym łatwo pogubić, ale efekt jest jednoznaczny: jak tłumaczy ZIM, doprowadziło to do unieważnienia decyzji środowiskowej. W dodatku „wskazane orzeczenie NSA jest ostateczne i nie podlega zaskarżeniu”.
Od nowa
By tramwaj mógł przejechać nowym torowiskiem wzdłuż ul. Opolskiej, trzeba będzie teraz uzyskać nową decyzję środowiskową. ZIM zapowiada, że wniosek zostanie złożony jeszcze w pierwszym kwartale. To nie będzie jeszcze koniec formalności – kiedy już decyzja zostanie wydana, trzeba będzie zaktualizować projekt, a na koniec uzyskać decyzję ZRID – co już wcześniej mocno się przedłużało.
– Najważniejsze jest to, że mimo zawirowań związanych z decyzją środowiskową, zadania nadal jest „w grze” – komentuje Jan Machowski, rzecznik prasowy Zarządu Inwestycji Miejskich. Jak dodaje, to samo dotyczy unijnego dofinansowania. – Chcemy jak najszybciej uzyskać nową decyzję środowiskową, zaktualizować dokumentację projektową i uzyskać ZRID. W następnej kolejności chcemy wybrać wykonawcę robót budowlanych i zakończyć zadanie do końca 2028 roku, mieszcząc się tym samym w okresie rozliczeniowym dla tego programu, który przypada na koniec 2029 roku – wylicza. Podkreśla, że miasto ma zarezerwowane środki w prognozie finansowej na wkład własny dla tej inwestycji.
Terminy w 2028 czy 2029 roku wydają się odległe, ale jeśli etap formalności ponownie się przedłuży, na wykonanie prac – co wymaga też przygotowania i przeprowadzenia przetargu – nie zostanie wiele czasu. Pocieszeniem może być fakt, że mowa o torowisku ponad dwukrotnie krótszym niż linia do Górki Narodowej i dwukrotnie krótszym niż linia do Mistrzejowic. W ramach tej inwestycji nie ma też tak skomplikowanych elementów, jak tunel pod rondem Polsadu czy dwupoziomowe skrzyżowanie z ul. Opolską.