Napad z maczetą w autobusie. Wyrok to "prezent" dla oskarżonych?

Nagranie z monitoringu autobusu fot. KWP w Krakowie
Dwóch pełnomocników oskarżonych w sprawie o napad na nastolatka w autobusie złożyło wnioski o sporządzenie pisemnego uzasadnienia wyroku. A co bardziej zaskakujące, taki wniosek złożyła też nowohucka prokuratura rejonowa.

21 października zapadł wyrok wobec ośmiu mężczyzn, którzy wzięli udział w pobiciu 16-latka w czerwcu tego roku. Podczas ataku użyta została maczeta, gaz pieprzowy i pistolet pneumatyczny Umarex. Wszyscy sprawcy zostali zatrzymani i po krótkim czasie ruszył proces. Ten też nie trwał długo.

Mężczyźni zostali przekonani, że korzystne będzie dla nich przyznanie się do zarzutów i skorzystanie z art. 387 k.p.k, czyli dobrowolnego poddania się karze. Wyroki zostały ustalone przy udziale i zgodzie prokuratora.

Główny oskarżony, Adrian W. za atak maczetą został skazany na półtora roku więzienia. Jego ojciec, Rafał W. za kraty miał trafić na 10 miesięcy, podobnie jak pięciu innych oskarżonych. Na rok pozbawienia wolności został skazany Jakub T. Warto tu wspomnieć, że wszyscy przebywali w areszcie od 13 czerwca i ten czas zostanie zaliczony na poczet kary.

Prezent?

Z nieoficjalnych informacji wynika, że przyczynkiem do złożenia wniosku o uzasadnienie wyroku, który najprawdopodobniej pociągnie za sobą odwołanie od wyroku, jest wypowiedź jednego z adwokatów. Ten miał stwierdzić, że takie wyroki to prezent dla oskarżonych.

Pojawiają się również opinie, że kary są faktycznie niskie jak na to, co się działo w autobusie komunikacji miejskiej jadącym na ul. Igołomskiej. Zwłaszcza że w relacjach m.in. policji pojawia się taki opis: w pobliżu całego zdarzenia siedziała kobieta z dwójką dzieci, która własnym ciałem osłaniała maluchy przed ciosami maczety, pozostałe osoby w pośpiechu próbowały się odsunąć, żeby nie zostać zranionym.

Wnioski o uzasadnienie złożył więc obrońca Pawła K., Dawida C. i Bartłomieja T. oraz prokuratura. Jak już zostało wspomniane, nie dziwiłoby to po standardowym procesie. Prokuratura nie może wywieźć apelacji z argumentem o rażącą niewspółmierność kary. Jak udało się dowiedzieć, chodzi o błędy procesowe….

Jakie? Na oficjalną odpowiedź prokuratury wciąż czekamy.

Natomiast obrońca jednego z oskarżonych, mecenas Maciej Burda jest trochę zdziwiony postępowaniem śledczych, bo o ile jest w stanie zrozumieć skazanych, którzy w ten sposób przedłużają sobie czas na wolności, tak nie bardzo wie, co może w tym przypadku zrobić prokuratura.

Adwokat uważa również, że wyroki są surowe, jednocześnie nie zgadzając się z tezą o prezencie dla oskarżonych. – Na rok więzienia został skazany człowiek, który swoją obecnością stwarzał przewagę liczebną, inni ograniczyli się do pojawiania się na miejscu zdarzenia – przypomina mec. Burda.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Nowa Huta