Tych kilku sporych rozmiarów billboardów trudno nie zauważyć. Chodzi o ogromne nośniki otaczające budynek dawnego hotelu Cracovia. Na widok reklam nie pozostała również obojętna inicjatywa ŁADny Kraków, która walczy z reklamowym i przestrzennym chaosem w naszym mieście.
– Kolejna plantacja budowlanych samowoli. Jak się właśnie okazało, las nośników reklamowych wyrósł przed hotelem Cracovia bez jakichkolwiek pozwoleń – piszą na swojej stronie na Facebooku. – Zgłoszona do UMK została tylko jedna mała przestawna tablica, pozostałe 6 billboardów i kilka gablot stoi tam wbrew przepisom.
Muzeum Narodowe: odpowiedzialność po stronie najemców
Muzeum Narodowe w Krakowie tłumaczy, że z reklam nie czerpie żadnych zysków. Właścicielami nośników są najemcy, z którymi instytucja zawarła umowy najmu lub też wstąpiła do umów zawartych z poprzednim właścicielem nieruchomości, spółką Echo Investment.
Jak mówi nam Katarzyna Bik z Muzeum Narodowego w Krakowie, zgodnie z treścią tych umów to najemcy muszą przestrzegać obowiązujących przepisów prawa – w tym również w zakresie dotyczącym zamontowanych przez nich nośników reklamowych.
– Z tej przyczyny najemcy, a nie Muzeum Narodowe w Krakowie ponoszą odpowiedzialność względem organów architektoniczno-budowlanych w razie stwierdzenia posadowienia nośników reklamowych z naruszeniem przepisów prawa i w przypadku ewentualnego wszczęcia postępowania przez organy architektoniczno-budowlane będą jego stronami – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Katarzyna Bik.
Reklamy są, a pozwoleń brak
– Nośniki wzniesiono chyba w 2011 roku, tak wynika ze zdjęć znajdujących się na platformie Street View. Formalnie odpowiedzialność rzeczywiście jest po strony najemcy. Ale zaskakuje, że Muzeum Narodowe w Krakowie, powziąwszy informację o masowej samowoli budowlanej na swoim terenie, nie wydaje się zainteresowane wyjaśnieniem problemu – komentuje w rozmowie z LoveKraków.pl Jakub Pogorzelski z inicjatywy ŁADny Kraków.