Burza wokół planów Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad trwa od stycznia, kiedy zaprezentowane zostały efekty dotychczasowych prac koncepcyjnych. Zaproponowano łącznie sześć możliwych korytarzy, łączących Myślenice z różnymi punktami na autostradowej obwodnicy Krakowa – węzłami Łagiewniki, Wieliczka, Bieżanów lub dodatkowym węzłem Tuchowska. Celem jest ominięcie drogą ekspresową istniejącego odcinka zakopianki, którego parametry nie przystają do potrzeb.
GDDKiA tłumaczyła w komunikatach, że proponowane warianty nie oznaczają precyzyjnego przebiegu, lecz korytarze o szerokości ok. 3-5 km, przez które miałaby zostać poprowadzona nowa droga ekspresowa. Warianty różnią się długością, kosztami realizacji oraz tym, jaka część trasy miałaby zostać poprowadzona w tunelach. Więcej szczegółów i mapy można znaleźć tutaj:
Silny sprzeciw
Plany budowy wzbudziły bardzo silny sprzeciw w gminach i poszczególnych miejscowościach, przez które miałaby przebiegać nowa droga. Mieszkańcy przygotowali petycje, składali uwagi do GDDKiA, oficjalny głos zabierali samorządowcy.
Pod koniec marca pod siedzibą GDDKiA w Krakowie odbył się protest, w którym wzięli udział przede wszystkim mieszkańcy gminy Mogilany i Świątniki Górne.
Argumenty przeciwko inwestycji różnią się w zależności od miejsca, ale te najgłośniej podnoszone układają się w listę składającą się z kilku głównych punktów. To m.in. niesprawiedliwe obciążenie gminy Mogilany ogromnym ruchem samochodowym na dwóch trasach (starej i nowej) i tym samym kolejne podzielenie jej obszaru, niekorzystny wpływ na zdrowie mieszkańców ze względu na smog i hałas, zniszczenie cennych przyrodniczo terenów czy kolizja z nowo projektowaną linią kolejową, która ma stworzyć wygodną i ekologiczną alternatywę dla dojazdów samochodem do Krakowa.
Mieszkańcy skupieni wokół grupy Gmina Mogilany przeciw S7 skłaniają się najbardziej ku wariantowi nr 6, który poprowadzony jest bezpośrednio na przedłużeniu istniejącego odcinka S7 do węzła Bieżanów. To wersja odsunięta najbardziej na wschód, poprowadzona m.in. przez tereny gmin Wieliczka, Dobczyce i Siepraw. W ocenie protestujących mieszkańców Mogilan dla ruchu tranzytowego to najwygodniejsze rozwiązanie, nie wymagające od kierowców wjeżdżania na zatłoczoną autostradę, skracające czas przejazdu, nie wymagające budowy skomplikowanych węzłów i umożliwiające rozwój terenów, które obecnie nie mają szybkiego połączenia z Krakowem.
Nie jest jednak tak, że wariant 6, w przeciwieństwie do pozostałych pięciu, nie budzi kontrowersji. Również on spotkał się ze sprzeciwem w gminach, przez które przebiega. Burmistrzowie Wieliczki i Dobczyc oraz wójt gminy Siepraw znaleźli się wśród sygnatariuszy oficjalnego dokumentu, w którym samorządowcy wyrażają sprzeciw wobec wszystkich sześciu propozycji i apelują o podjęcie takich działań, które będą akceptowalne społecznie.
Kraków nie chce przez Swoszowice
Głosy w sprawie planowanej inwestycji podnoszone są również w Krakowie. W lutym wariantom 1-5 sprzeciwili się radni dzielnicy Swoszowice, przez którą przebiega pięć z sześciu wariantów drogi.
– Pierwszych pięć wariantów przebiega w bezpośrednim sąsiedztwie stref uzdrowiskowych Swoszowic oraz przez tereny cenne przyrodniczo. Droga S7 poprowadzona zgodnie z wariantami 1-5 będzie negatywnie oddziaływać na dalsze istnienie Uzdrowiska. Status Uzdrowiska Swoszowice zostałby bezsprzecznie zagrożony poprzez przekroczenie norm środowiskowych – napisali radni w uzasadnieniu.
Mieszkańcy również angażują się w sprzeciw wobec wariantów 1-5. Na ręce Przewodniczącego Rady Miasta Krakowa Rafała Komarewicza złożona została petycja z 1300 podpisami, z wnioskiem, by Kraków – poprzez radę miasta i prezydenta – wyraził oficjalny sprzeciw wobec budowy S7 na swoim terenie. Mobilizacja rośnie, mieszkańcy dzielnicy Swoszowice zamierzają też zaangażować mieszkańców innych rejonów, zbierają też podpisy pod petycjami do ministra Andrzeja Adamczyka, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz wiceprezydenta Andrzeja Kuliga.
Główne argumenty w petycji tworzą łącznie osiem wątków. To zniszczenie cennych terenów przyrodniczych Kosocic, Rajska czy Soboniowic, zatrzymanie planowanej rewitalizacji terenów dotkniętych działaniami wysypiska w Baryczy, przecięcie obszaru ochronnego zbiornika wód podziemnych, oddziaływanie na teren uzdrowiska Swoszowice, degradacja środowiska z powodu poprowadzenia tras w miejscach zagrożonych osuwiskami, utrudnienie lub uniemożliwienie powstania parku kulturowego Bitwy o Kraków, zanieczyszczenie powietrza i zakorkowanie południowej obwodnicy.
W środę przewodniczący Rafał Komarewicz poinformował, że zaprosił przedstawicieli GDDKiA na posiedzenie sesji rady miasta, by móc zorganizować dyskusję z udziałem radnych i mieszkańców.
GDDKiA grozi, że droga nie powstanie
W poniedziałek GDDKiA wydała nowy komunikat. Zapewniła, że zależy jej na poszukiwaniu rozwiązań akceptowanych społecznie.
– Prezentując efekty przeprowadzonych analiz, dajemy wszystkim możliwość zapoznania się i przedstawienia preferencji dla zaprezentowanych rozwiązań. Nie zostały jeszcze podjęte decyzje odnośnie dalszych rozwiązań i procedowania inwestycji. Do tej pory zebraliśmy ponad 12 tys. opinii. Spływają kolejne, które są dla nas niezwykle ważne. Chcemy poznać stanowiska społeczeństwa, władz samorządowych i innych zainteresowanych efektem naszych prac. Umożliwi to podjęcie dalszych działań bazujących na współpracy i budowaniu poprawnych relacji, które przynoszą korzyści wszystkim interesariuszom – czytamy w komunikacie.
W tekście można też znaleźć swego rodzaju ostrzeżenie, że sprzeciw mieszkańców może całkowicie zablokować budowę drogi. – Naszym celem nie jest generowanie konfliktów, ale tworzenie spójnej i efektywnej sieci drogowej, która służyć będzie zarówno okolicznym mieszkańcom jak i całemu społeczeństwu. Zaprzestanie dalszych prac przygotowawczych na tak wczesnym etapie, ze względu na brak społecznego kompromisu i lokalnego zrozumienia dla potrzeby realizacji tej inwestycji, może spowodować znaczne odsunięcie w czasie jej budowy. W najgorszym scenariuszu może też oznaczać całkowitą rezygnację z tego niezwykle potrzebnego społeczeństwu zadania – pisze GDDKiA.
Protest
Środowy protest „Nie dla S7 przez Gminę Mogilany” zorganizowało Stowarzyszenie Dla Naszej Gminy Mogilany. Przez około pół godziny mieszkańcy blokowali przejście dla pieszych w Libertowie. W galerii można zobaczyć zdjęcia z tego wydarzenia.