W sobotę przy ul. Lublańskiej zebrali się mieszkańcy sprzeciwiający się wycince drzew wzdłuż ulicy. Przekonywali, że gdyby wcześniej wysłuchano ich postulatów, drzewa udałoby się uratować.
Chodzi o kilkadziesiąt drzew pomiędzy rondami Barei i Polsadu. Ich wycinka ma związek z trwającą budową linii tramwajowej do Mistrzejowic. O sprawie stało się głośno po czwartkowej radzie budowy, podczas której stało się jasne, że postulat mieszkańców, by zmienić projekt i uratować drzewa, nie zostanie uwzględniony.
Drzewa już wcześniej zostały wskazane w decyzji ZRID jako przeznaczone do wycinki. Sama linia tramwajowa ma przebiegać po przeciwnej stronie ulicy, ale w miejscu, gdzie rosną, projekt przewiduje infrastrukturę pieszo-rowerową i podziemne instalacje. Mieszkańcy są tym bardziej rozczarowani, że jeszcze niedawno słyszeli inne zapewnienia.
– Po czerwcowych protestach prezydent obiecał, że zajmą się tą sprawą i być może uda się uratować te drzewa. W grudniu na radzie budowy została zaprezentowana nowa wersja projektu, która inaczej prowadziła ścieżkę i chodnik, dzięki czemu potrzeba była wycinka tylko kilku-kilkunastu drzew. Wszyscy się ucieszyliśmy, że drzewa zostaną, powstanie piękna, oświetlona alejka, a na dole osobna ścieżka rowerowa. Ale w styczniu na radzie budowy ogłoszono, że się nie da, bo to wymuszałoby zmianę decyzji ZRID, co opóźniałoby projekt o kilkanaście miesięcy – tłumaczył radny dzielnicy Prądnik Czerwony Marcin Borek.
Mieszkańcy zgłaszali wcześniej
W sobotę mieszkańcy przyszli przede wszystkim wyrazić sprzeciw, ponieważ sami są świadomi, że na tym etapie na wstrzymanie wycinki nie mogą już raczej liczyć. Prace ruszyły w piątek, po weekendzie można się spodziewać ich kontynuacji.
– W tym momencie wydaje się, że jest już za późno na zmiany, ale jest tak dlatego, że pomimo obietnic prezydenta Jacka Majchrowskiego z lipca zeszłego roku, że ten projekt będzie zmieniony, ZDMK zmienił ten projekt dopiero sześć miesięcy później – komentuje Rafał Terkalski z inicjatywy „Tramwaj na Mistrzejowice”. – Chodzi nam o cały sposób realizacji inwestycji. O tym, że tych drzew nie trzeba wycinać, mieszkańcy mówili w roku 2021. Gdyby reakcja była wcześniejsza, to nie byłoby obecnej sytuacji – komentuje.
– Mieszkańcy czują się oszukani i rozczarowani, bo to tak naprawdę dopiero pierwszy z 11 postulatów, które miały być spełnione, a jak widzimy, tak nie jest – komentuje Ewa Śliwa, mieszkanka zaangażowana w protesty przeciwko wycince. – Wykonawca wyszedł naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, zrobił przepiękny projekt, o którym wiemy, że był do zrealizowania, wystarczyło go zrobić wcześniej – komentuje.
ZDMK: Opóźnienie i koszty
Zarząd Dróg Miasta Krakowa po czwartkowej radzie budowy odniósł się do kontrowersji wokół wycinki. Zadeklarował, że spośród 11 postulatów mieszkańców, 10 zostanie zrealizowanych. Ta jedna brakująca to właśnie kwestia wycinki przy Lublańskiej, ponieważ zmiany nie mieszczą się w wydanej decyzji ZRID. Urzędnicy powołują się na opóźnienie i związane z tym koszty.
– Koszt prac w tym obszarze został oszacowany na 6 milionów złotych. Dodatkowo, miasto musiałoby pokryć koszty finansowania kredytu związane z przedłużeniem realizacji projektu, na poziomie około 10 milionów złotych miesięcznie. Biorąc pod uwagę czas potrzebny na wprowadzenie korekt w dokumentacji, ponownych uzgodnień i procedowanie samej decyzji, projektant oszacował czas pozyskania decyzji na około 6 miesięcy. Oznacza to wzrost kosztów realizacji projektu o 50–60 milionów złotych – tłumaczą przedstawiciele ZDMK.
Zapowiadają też mniejsze zmiany na odcinku wzdłuż Lublańskiej. – Wprowadzone zostaną korekty szerokości pasów ruchu i rodzaju nasadzeń zamiennych. Przestrzeń uzyskana poprzez zwężenie wewnętrznych pasów ruchu do szerokości 3 metrów będzie przeznaczona na zagospodarowanie zielenią po stronie zewnętrznej – czytamy w komunikacie. Sadzone drzewa mają być większe niż w planach. – Ponadto propozycja projektanta pozwala na wykonanie nasadzeń drzewa w dwóch płaszczyznach, co spowoduje, że bilans zieleni się nie zmieni a jej jakość znacznie wzrośnie – przekonują.