Za rok pociągi pojadą tu po estakadach [ZDJĘCIA]

Przy ulicy Blich trwa budowa podpór pod estakadę fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Wiosną przyszłego roku nadejdzie kluczowy moment prac przy linii kolejowej od Krakowa Głównego w stronę Krakowa Płaszowa. Ruch pociągów będzie można skierować na wybudowane już w połowie estakady, a obecny nasyp ostatecznie rozebrać, odsłaniając niedostępną do tej pory przestrzeń. Wcześniej czeka nas jednak sporo mniejszych zmian.

Od minionej niedzieli codziennie przez ponad pięć godzin pomiędzy Podłężem a Krakowem Głównym nie kursują pociągi – od czasu do czasu pojawiają się tylko składy dowożące materiały na budowę. Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe tłumaczy związane z tym utrudnienia koniecznością przeprowadzenia prac, które ze względów technologicznych albo ze względów bezpieczeństwa wymagają wyłączenia ruchu.

Tak jest np. w rejonie ulicy Miodowej. – Żeby wykonać tutaj posadowienie nowego wiaduktu, musimy zrobić bardzo głębokie wykopy, a zabezpieczenie tego wykopu zbliża się do istniejącego toru. To są 15-metrowe stalowe elementy, których pogrążenie w ziemi przy utrzymanym ruchu pociągów generowałoby zagrożenie – mówi Robert Żabiński, kierownik robót mostowych w firmie Strabag.

Odsłonią widok

Cała uwaga na placu budowy jest teraz skupiona na tym, by wybudować estakady po wschodniej stronie i skierować tam już ruch pociągów. Jedna z tych estakad rozciągać się będzie od ulicy Kopernika do wiaduktu nad ulicą Grzegórzecką, a druga, od wiaduktu nad Grzegórzecką do wiaduktu nad Miodową.

Kiedy po częściowo wybudowanych estakadach będzie już można poprowadzić ruch pociągów, rozpocznie się całkowita rozbiórka dotychczasowego nasypu. W jego miejscu dobudowana zostanie druga część estakad – tak, by łącznie zmieściły się tam cztery tory w miejscu dotychczasowych dwóch. – Nasyp zacznie znikać w przyszłym roku od wiosny, kiedy przełożymy ruch z obecnego toru na nasypie na estakadę – zapowiada Żabiński. – Zamknięcie ruchu ułatwiło nam przeprowadzenie tych prac – mówi.

Na odcinku od strony ulicy Kopernika widać większe postępy, niż bliżej Kazimierza. – Wychodzimy już z ziemi. Zbroimy i betonujemy filary, część filarów jest już zabetonowana – opowiada Żabiński. Dalej, w stronę ulicy Miodowej, miejsca pod filary są dopiero przygotowywane. Na miejscu pracuje palownica, która musi się wwiercić na kilkanaście, a nawet 20 metrów w głąb.

Przystanek na wysokości

Pierwsza estakada będzie mieć 245 metrów długości, druga – 445. Ta przebiegająca między Kazimierzem a Grzegórzkami jest większym wyzwaniem dla inżynierów, po pierwsze dlatego, że przebiega na łuku, a po drugie, że znajdzie się na niej nowy przystanek kolejowy.

Perony będą zlokalizowane po zewnętrznej stronie, a więc tylko przy torach przeznaczonych dla ruchu aglomeracyjnego. Będą mieć po 200 metrów długości, co oznacza, że będą się kończyć na wysokości lodowiska przy ul. Siedleckiego.

Jak zapowiadają kolejarze, przy Hali Targowej nie powstanie obiekt kubaturowy taki jak np. na Zabłociu. Zastosowane będą raczej rozwiązania znane z peronów przystanku Kraków Podgórze: powstaną wiaty przystankowe, z całą potrzebną infrastrukturą, w tym windami i schodami. Wejścia na perony będą tuż przy zabytkowym wiadukcie nad ulicą Grzegórzecką, poszerzanym dwukrotnie w ramach inwestycji.

Na Miodowej wiadukt bez zmian

Przy wiadukcie na Miodowej trwają na razie prace, które nie wpływają na ruch samochodów i pieszych. To już jednak ostatnie takie dni. Od poniedziałku 19 marca przejazd pod wiaduktem zostanie zamknięty dla samochodów, na razie na okres ok. pięciu miesięcy. Zostanie zachowana tyko możliwość przejścia i przejazdu rowerem.

To jeden z ciekawszych punktów na całej remontowanej linii. W przeciwieństwie do wiaduktu nad ulicą Grzegórzecką, ten przy Miodowej pozostanie zupełnie bez zmian. Zamiast go poszerzyć, kolejarze zdecydowali się na „obudowanie” go dodatkowymi elementami. – Równolegle do niego, z obydwu stron, powstaną nowe konstrukcje, w taki sposób, by tego zabytkowego obiektu nie przesłonić – wyjaśnia Antoni Słaby z firmy Strabag.

Mieszkańcy odczują tam jednak pewną zmianę: dotychczasowy wiadukt będzie po modernizacji służył tylko kierowcom. Piesi i rowerzyści przedostaną się na drugą stronę osobnym przeznaczonym dla nich przejściem, tuż obok zabytkowego wiaduktu. – Estakada kończy się jakieś 20-30 metrów przed ulicą Miodową. Pomiędzy końcem estakady a wiaduktem na Miodowej powstanie dodatkowo przejście dla pieszych ze ścieżką rowerową. – mówi Antoni Słaby.

Przy ścianie

Od Miodowej w stronę Wisły pociągi pojadą już nie po estakadzie, lecz po nasypie. Nie będzie to jednak taki nasyp jak dotychczas, bo z obydwu stron będzie ograniczony ścianami oporowymi. Tradycyjny nasyp, taki jak był do tej pory, po prostu by się tam nie zmieścił.

Nasyp doprowadzi do Wisły, gdzie z kolei planowane są dwa nowe mosty, przebiegające po obydwu stronach istniejącego. – Prace przy budowie mostów rozpoczną się pod koniec tego roku, w trzecim, być może czwartym kwartale. Teraz trwają prace projektowe i uzgodnienia potrzebnej dokumentacji – zapowiada Piotr Hamarnik z PKP PLK.

Wszystkie prace na odcinku od Dworca Towarowego do Podłęża mają się zakończyć w 2020 roku. Będą kosztować prawie miliard złotych.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto Grzegórzki