17-latek zaatakował kontrolerów w autobusie MPK

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Agresywny 17-latek zaatakował kontrolerów w autobusie, gdy poprosili go o okazanie biletu. Interwencja policji zakończyła się ogłoszeniem mu sześciu zarzutów za popełnione przestępstwa. Odpowie też za dwa wykroczenia.

Do awantury doszło 1 maja wcześnie rano w autobusie MPK. Gdy pojazd jechał przez gminę Zielonki, kontrolerzy rozpoczęli sprawdzanie biletów.

– Kiedy zażądali okazania biletu od młodego mężczyzny, jak się okazało jadącego autobusem „na gapę”,  wywołali u niego furię. Mężczyzna obrażał ich używając przy tym wulgaryzmów, pluł na nich, popychał, a jednego z nich uderzył pięścią w twarz i zagroził pozbawieniem życia. Na miejsce natychmiast wezwano policjantów, którzy zastali młodego mężczyznę szarpiącego się z kontrolerami – informuje małopolska policja.

Kiedy policjanci rozpoczęli interwencję, chłopak zaczął ich wyzywać, nie chciał też podać swoich danych. Został więc zatrzymany przez policjantów i doprowadzony do komisariatu gdzie ustalono jego personalia - 17-latek pochodził z gminy Zielonki.

Sześć zarzutów

Przez całą interwencję chłopak był agresywny i nie stosował się do poleceń funkcjonariuszy.

– Nie chciał wsiąść do radiowozu, a kiedy został już do niego doprowadzony, to rzucał się wewnątrz przez całą drogę, kopiąc gdzie popadnie, nawet w szybę radiowozu. Po wykonaniu w jednostce czynności policjanci przewieźli go do pomieszczeń dla zatrzymanych, gdzie oznajmił, że jest chory na koronawirusa, co w rezultacie, po przebadaniu go testem w szpitalu, okazało się kłamstwem – czytamy w komunikacie policji.

Jeszcze tego samego dnia 17-latek usłyszał sześć zarzutów dotyczących znieważenia funkcjonariuszy policji, naruszenia nietykalności cielesnej oraz znieważenia kontrolerów biletów, a także kierowania wobec jednego z nich gróźb pozbawienia życia.

Za te przestępstwa grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności. Młody mężczyzna odpowie również z kodeksu wykroczeń za niestosowanie się do nakazu noszenia maseczki ochronnej oraz wprowadzenie w błąd policjantów co do stanu swojego zdrowia, wywołując tym dodatkową, niepotrzebną czynność z jego udziałem.