O zatrzymania w ruchu tramwajowym na Długiej pytał w interpelacji – nie po raz pierwszy – radny Łukasz Maślona. Tabela, którą otrzymał, pokazuje poprawę w porównaniu z poprzednim rokiem, choć ostateczny wynik nie może zadowalać.

Zmiana w 2021 roku

W – zdecydowanie zbyt długiej – historii zatrzymań na Długiej ważną datą okazał się wrzesień ubiegłego roku. Wówczas, po wielu wcześniejszych próbach, wprowadzono na fragmencie ulicy strefę ograniczonego ruchu, do której mogą wjeżdżać tylko określone grupy użytkowników.

Pierwsze miesiące po zmianie dawały nadzieję na poprawę. W 2021 roku zanotowano łącznie 52 zatrzymania, z czego do 44 doszło przed wprowadzeniem SOR. Dawało to średnią 5,5 na miesiąc od stycznia do sierpnia i średnio dwa od września do grudnia.

Lepsze i gorsze miesiące

Gdyby brać pod uwagę tylko okres od stycznia do listopada 2022 roku, wciąż można byłoby mówić o poprawie. Średnia wynosiła ok. 2,5 zatrzymania na miesiąc, choć z dużymi wahaniami pomiędzy miesiącami. W styczniu nie zanotowano ani jednego przypadku, w sierpniu, październiku i listopadzie po jednym, w lutym – dwa, w kwietniu, czerwcu i wrześniu po trzy, w marcu – cztery, a rekordowe okazały się lipiec i maj, z pięcioma przypadkami.

W tym tempie udałoby się zamknąć rok z ok. 30 zatrzymaniami, co dałoby spadek o ponad 40 procent w porównaniu z rokiem ubiegłym.

Fatalny grudzień

Tak się jednak nie stanie, ponieważ grudzień przyniósł kumulację. Tabela kończy się na numerze 47, a 19 z tych przypadków miało miejsce właśnie w grudniu. Kluczowy był okres, w którym miasto było zasypane grubą warstwą śniegu, spod której nie było widać ani linii, ani separatorów.

Po serii zatrzymań – a trzeba pamiętać, że w oficjalnych statystykach pojawiają się tylko te poważniejsze – Akcja Ratunkowa dla Krakowa złożyła petycję o likwidację miejsc parkingowych w najbardziej problematycznych miejscach. Pisaliśmy o tym tutaj:

Długie czekanie

Czas, na jaki nieprawidłowo parkujący kierowcy zatrzymali ruch tramwajowy, waha się od 5 minut do nawet jednej godziny i 26 minut. Samochód tego rekordzisty został odholowany, podobnie jak dwanaście innych. Z tabeli wynika, że najszybciej udało się odholować samochód w 21 minut, ale zwykle trwa to przynajmniej 30-40 minut. W tym czasie pasażerowie muszą nieoczekiwanie zmieniać swoje plany. 8 lutego z takiego powodu na ul. Długiej utknęło aż sześć tramwajów i stały tam prawie godzinę.

W aż 18 przypadkach widać w tabeli adnotację „odjechał przed przyjazdem straży miejskiej”, w kilku przypadkach samochód przepchnęli pasażerowie albo przechodnie. W 15 przypadkach zakończyło się mandatem, zwykle na kwotę 500 zł.