– Salon odnowy magicznej jest miejscem spotkania, wspólnej pracy i zabawy. Chciałyśmy zbudować razem przestrzeń pobudzającą wyobraźnię i pełną skojarzeń – mówią artystki, których prace można oglądać na wystawie „Salon odnowy magicznej”.
To wystawa o magicznym odczuwaniu rzeczywistości. „Salon odnowy magicznej” to efekt współpracy historyczki i krytyczki sztuki Marty Kudelskiej z czterema artystkami: Martyną Borowiecką, Mają Krysiak, Aleksandrą Liput i Martą Niedbał.
Hokus pokus, czary mary
– Salon odnowy magicznej jest miejscem spotkania, wspólnej pracy i zabawy. Chciałyśmy zbudować razem przestrzeń pobudzającą wyobraźnię i pełną skojarzeń. Istotne było dla nas odniesie do salonu kosmetycznego, salonu masażu czy salonu tarota jako przestrzeni odnowy i magicznej odmiany – wyjaśnia Aleksandra Liput.
W przestrzeni wystawy prezentowany jest obraz z widmem kobiecej postaci, płótna przypominające surrealistyczne kolaże, obiekty ceramiczne mogące mieć związek z jakimś rytuałem, wykonana z kombuchy maska, miękka kolumna. Natomiast na antresoli galerii znalazło się dzieło „Jama”.
– Jest ono przestrzenią relaksu i odpoczynku, długich rozmów, śmiechu i żartów, wspomnieniem dziecięcej beztroski. Każda z nas stworzyła swoją poduszkę dedykowaną temu miejscu, a całość zbudowałyśmy przy użyciu drapowanych miękkich materiałów, w których otoczeniu można poczuć się przytulnie i bezpiecznie – dodaje Liput.
Związki magii i sztuki
– Moim zdaniem od kilku lat możemy zaobserwować zainteresowanie innym sposobem opisywania, komentowania i odczuwania rzeczywistości. Ta bardziej intuicyjna perspektywa jest dla mnie niezwykle ciekawa, bo odwołuje się do naszych zbiorowych wyobrażeń, mitów baśni i legend. Nie znaczy to że nie komentuje świata - mówi o nim po prostu inaczej. Żyjemy w ciekawym momencie. Doświadczany różnych kryzysów: ekonomicznych, politycznych, klimatycznych i tych związanych z autorytetami. Sztuka - nawet ta współczesna - ma wiele wspólnego z magią. Obecna w niej czasami irracjonalność pozwala nam inaczej spojrzeć na świat, poszukać rozwiązania problemów w inny sposób niż dotychczas uznawaliśmy na pewny i skuteczny – mówi kuratorka Marta Kudelska.
Jak zaklęcie
Jak zaznaczają twórczynie wystawy, „jest ona jak zaklęcie”.
– Praca twórcza jest niczym magiczna praktyka. W pracowni, gdzie przecież swój początek mają nasze prace, ściera się ze sobą to, co empiryczne z tym, co bliskie mistycyzmu. Artystka jako specjalistka w przeprowadzaniu magicznej praktyki zaklina fenomen sztuki w obiekt. Myślę że to zdecydowanie czuć na naszej wspólnej wystawie. Ten żar twórczy, który rozsadza przestrzeń pracowni, dając na świat konkretne obiekty. Czarownice, wiedźmy, wróżki, czarodziejki, jak lubimy kokieteryjnie o sobie mówić. Bo przecież czym jest sztuka jak nie magią? Dosięgnięciem źródła prawdy tam gdzie inni nic nie widzą – podsumowuje Artystka Martyna Borowiecka.
Wystawę „Salon odnowy magicznej” w galerii Widna (ul. Grzegórzecka 31) można oglądać jeszcze do 11 sierpnia.