Szef resortu zdrowia podsumował dwa ostatnie miesiące epidemii w Polsce. Dało się zauważyć nieco optymistyczny ton, gdy mówił o liczbach nowych przypadków i zleceń kierowanych od lekarzy pierwszego kontaktu. Według Niedzielskiego można mówić o wyhamowaniu dynamiki rozwoju epidemii.

Nie jest to jednoznaczne z jej zatrzymaniem. Wciąż bowiem liczba nowych przypadków jest wysoka, ale nie następuje tak gwałtowny przyrost jak choćby w pierwszych dwóch tygodniach października. Wtedy „stopa” wzrostu wynosiła nawet 100%.

Opieka poza szpitalem

Minister Adam Niedzielski twierdzi, że należy wdrożyć takie metody, by obronić system ochrony zdrowia. Nową propozycją jest dwupoziomowe prowadzenie pacjenta. Ci, którzy nie potrzebują już tak zaawansowanych metod leczenia, będą wypisywani i trafią do izolatoriów (liczba miejsc to obecnie 10 tys.). Tam kontynuowana będzie terapia. Wszystko po to, aby zwolnić miejsca dla tych, którzy potrzebują bardziej skomplikowanej pomocy.

Do tego ma dojść system opieki domowej. W Małopolsce będzie prowadzony pilotaż. 1500 osób dostanie specjalne urządzenia do mierzenia natlenienia krwi. Monitoring będzie prowadzony przez całą dobę, a dane poprzez aplikację trafią do centralnej bazy, gdzie będą analizowane. Celem jest wychwycenie chwili, kiedy pacjent potrzebuje pomocy i udzielenie jej w odpowiednim czasie.

Adam Niedzielski dodał również, że od teraz dopuszczane będą wyniki testów antygenowych. A to wszystko dlatego, że pojawiła się ich druga generacja, która zdaniem WHO i polskich instytucji zdrowia publicznego jest dużo sprawniejsza niż pierwsza.

Testy te pozwolą prowadzić badania w miejscach, gdzie brakuje profesjonalnych laboratoriów. W związku z tym zmienia się również definicja „nowego przypadku zakażenia”. Takim „przypadkiem” będą również osoby, która mają pozytywny wynik testu antygenowego.