Warszawski polityk kontra krakowski prezydent. Jan Śpiewak postanowił odwołać się od wyroku i w czwartek odbędzie się proces apelacyjny w sprawie o zniesławienie.
Jan Śpiewak zebrał kilka spraw na czele z pożarem miejskiego archiwum i nagrał film uderzający w urzędującego prezydenta. Jacek Majchrowski uznał, że w pewnym momencie Śpiewak przesadził i pozwał go o zniesławienie. Mimo iż sprawy, o których mówił warszawski polityk, dotyczyły prezydenta, Majchrowski stwierdził, że prywatny akt oskarżenia złoży jako osoba prywatna.
Sąd niczego jednak nie rozstrzygnął. – Sąd nie może merytorycznie rozstrzygnąć sprawy, może ją jedynie umorzyć. To prokuratura musi ustalić, czy są podstawy do wszczęcia śledztwa lub, jeśli zostanie złożone zawiadomienie, czy istnieje materiał dowodowy, który pozwoli na sformułowanie aktu oskarżenia – wytłumaczył sędzia Łukasz Sajdak.
Strona pozwana złożyła wniosek o uzasadnienie wyroku i stało się jasne, że sprawa nie zakończy się w ten sposób. Rozprawa odwoławcza miała się odbyć pod koniec października zeszłego roku, jednak sąd II instancji zwrócił akta sprawy do niższej instancji w celu uzupełnienia pisemnego uzasadnienie wyroku. Chodziło o uzupełnienie oceny dowodów.
Rozprawa odwoławcza zaplanowana została na 26 stycznia.