Ponad pół miliarda złotych od 2018 roku miasto oddało w ramach tzw. Janosikowego. W tym roku prognozowana wpłata ma przekroczyć 140 mln złotych.
Upraszczając sprawę: bogatsze samorządy część zarobionych pieniędzy muszą oddawać tym biedniejszym – stąd wzięła się nazwa tego mechanizmu. Z roku na rok kwoty, jakie Kraków odprowadza, są większe. W 2018 roku było to 78 mln złotych, w 2020 już ponad 116 mln złotych, w zeszłym – 136 mln złotych.
Od tego roku zmienił się sposób wyliczania jednego ze wskaźników, który stanowił jeden z mnożników wzoru, na podstawie którego oblicza się, ile pieniędzy ma wypłacić miasto.
– Do 2022 roku wskaźnik P był obliczany na podstawie dochodów podatkowych, uzyskanych w roku poprzedzającym rok bazowy, a od 2023 roku wskaźnik ten oblicza się na podstawie dochodów podatkowych planowanych na dany rok budżetowy – tłumaczą urzędnicy w odpowiedzi na interpelację radnego Łukasza Maślony w tej sprawie. Są to więc dane prognozowane.
Czy ta zmiana mocno wpłynie na samą kwotę? Wydaje się, że nie. Urząd miasta uważa, że przy dobrym planowaniu wpłata wyrównawcza nie powinna odbiegać od tego, co gmina wpłacała w latach ubiegłych. Na 2023 roku zaplanowane jest nieco ponad 144 mln złotych z tego tytułu.
